Sępoleńscy policjanci się cieszą: To był dobry rok
Mniej było groźnych zdarzeń, przestępstw i pijaków za kółkiem.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Sępólnie cieszą się, że miniony rok był w powiecie i gminie dobry. Może nie był idealny, bo każde zdarzenie to dramat i kłopot dla konkretnych mieszkańców, ale na szczęście złych zdarzeń było mniej.
Nie było tych najgroźniejszych, czyli zabójstw i gwałtów. Spadła liczba przestępstw, bójek, pobić, kradzieży, rozbojów czy wymuszeń.
- Moim zdaniem mieszkańcy mogą się czuć bezpiecznie. Wzrósł też poziom bezpieczeństwa na drogach - mówi komendant powiatowy Krzysztof Różański.
Jednak co ciekawe, wzrosła liczba naruszeń nietykalności cielesnej. Z dwóch w 2014 roku aż do dwunastu w 2015 roku. Było też więcej działań korupcyjnych, ale tu policja argumentuje, że większa liczba to efekt bardziej wytężonej pracy policji. Więcej było też interwencji domowych, ale mniej zakończyło się wydaniem „Niebieskiej karty”.
W 2015 roku na terenie powiatu sępoleńskiego wydarzyło się 21 wypadków, z czego osiem w gminie Sępólno. Jeden z nich był śmiertelny (w powiecie łącznie 7). Kolizji było łącznie 318, a w gminie 147. Na terenie gminy był jeden śmiertelny wypadek, w powiecie 7.
Pozytyw to fakt, że żadnym wypadku przyczyną nie był alkohol, a na 147 kolizji tylko w jednym przypadku kierowca był pijany. Spadła też liczba zatrzymanych kierowców po pijaku, choć sporo było tych po „łyku”, a więc z najniższą dawką alkoholu.
- To nie tylko sukces policji. Ustawodawca również w tym względzie zaostrzył przepisy, szeroko kampanię przeprowadzały również media. Może też tolerancja w społeczeństwie na jazdą po pijanemu jest coraz mniejsza - mówi Różański.
Ciekawostką jest to, że w powiecie sępoleńskim na drugim miejscu co do przyczyn wypadków jest wtargnięcie na jezdnię zwierząt. W całym roku doszło do ponad 60 takich zdarzeń.
Słuchający sprawozdania komendanta policji radni w Sępólnie apelowali, by policjanci bardziej zwracali uwagę na zanieczyszczanie miasta przez zwierzęta - głównie te na smyczy. Jeden z mieszkańców, Marek Senski, zaapelował o budowę w gminie monitoringu, który pomógłby służbom. Sporo uwag miał też radny Marian Herder.