Sebastian Dziedzic, były napastnik Resovii, ma za sobą pierwsze pół roku gry w Podhalu Nowy Targ. Za pół roku planuje wyjazd do Tunezji
Wierzę, że wiosną zagramy o wiele lepiej, ja zacznę strzelać gole i jeszcze namieszamy w rozgrywkach – mówi Sebastian Dziedzic, wychowanek Resovii, były piłkarz JKS-u Jarosław, od pół roku piłkarz trzecioligowego Podhala Nowy Targ.
Trochę przesunęliśmy rozmowę w czasie, bo złapałem cię, kiedy akurat byłeś w drodze powrotnej z Paryża. Co tam porabiałeś?
Odwiedziłem rodziców, brata. Spędzaliśmy razem święta.
Kolacja wigilijna po polsku, czy z jakimiś wpływami kuchni francuskiej?
Zdecydowanie po polsku. Francuzi przygotowują na ten dzień inne potrawy, między innymi z indyka.
Ładnie jest w Paryżu?
Ładnie, ale ja tu przyjeżdżam właściwie co pół roku, więc nie jestem już pod nie wiadomo jakim wrażeniem.
W dalszej części rozmowy Sebastian opowiada o tym dlaczego jesienią strzelił tylko jednego gola, dlaczego Podhale nie znajduje się w górze tabeli, o bracie, który gra w piłkę we Francji, o swoim wejściu na Rysy, o tym, dlaczego ciągnie go do Tunezji.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień