Są zarzuty za podpalenie domu Adama Ulbrycha

Czytaj dalej
Fot. Archiwum/MD
Mirosław Dragon

Są zarzuty za podpalenie domu Adama Ulbrycha

Mirosław Dragon

Wrocławska prokuratura wznowiła umorzone wcześniej śledztwo w tej sprawie. Podejrzani o spalenie domu ekologa, Michał A. i Daniel R., siedzą w areszcie. Prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań.

To było pierwsze podpalenie w aferze dębowej pod Wołczynem. Adam Ulbrych interweniował jako pierwszy w sprawie wycinanych 300-letnich dębów. 7 listopada 2014 r. miał zeznawać w kluczborskiej prokuraturze w tej sprawie. Dzień wcześniej ekolog z Komorzna pojechał do Wołczyna na spotkanie burmistrza z mieszkańcami. Chciał publicznie zapytać włodarza o to, kiedy gmina w końcu weźmie się za ściganie nielegalnego wycinania kilkusetletnich dębów.

W trakcie spotkania do sali wpadł strażak i krzyknął do Ulbrycha, że pali się jego dom w Komorznie.

Dom spłonął doszczętnie. Od tej pory Adam Ulbrych mieszka w barakowozie.

Policja nie znalazła winnych podpalenia, mimo, iż były wiceszef opolskiej policji Jacek Tomczak (obecnie jest już na emeryturze) obiecywał, że „lada dzień” specjalna grupa dochodzeniowo-śledcza zatrzyma bandytów. Kluczborska prokuratura umorzyła jednak śledztwo w czerwcu 2015 r. z powodu niewykrycia sprawców.

- W chwili obecnej śledztwo zostało podjęte, zarzuty związane z tym zdarzeniem zostały przedstawione podejrzanym Danielowi R. i Michałowi A. - informuje Robert Tomankiewicz, szef Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Prokuraturze Krajowej we Wrocławiu. - Na obecnym etapie śledztwa wobec Daniela R. i Michała A. stosowane są środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania.

Daniel R. to 37-letni rolnik z Rożnowa, którego prokuratura podejrzewa również o inne podpalenia: m.in. w spółce rolnej Promex w Rożnowie (której szefowie byli także świadkami w procesie dotyczącym afery dębowej) i w Smardach Dolnych, tuż po próbie podpalenia domu jednorodzinnego, w którym spało siedem osób, w tym troje dzieci. W areszcie siedzi od stycznia 2016 r.

Michał A. to właściciel fabryki mebli pod Kępnem. Prokuratura podejrzewa, że mógł być zleceniodawcą podpaleń. Został aresztowany w grudniu ub.r., jest podejrzany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym.

Podpalenia były prostackie, ale skuteczne. Podpalacz rzucał koktajle Mołotowa: benzynę w butelce po piwie z podpalonym kawałkiem szmaty.

Prokuratura podejrzewa, że Daniel R. działał na zlecenie Michała A., właściciela fabryki mebli pod Kępnem, a także właściciela wielohektarowych gruntów, na których wycinane były drzewa. 49-letni Michał A. siedzi w areszcie już blisko 4 miesiące. Wcześniej w rozprawach uczestniczył wyłącznie w charakterze świadka. Ba, oskarżył nawet Adama Ulbrycha o to, że nielegalnie użytkuje staw w swoim gospodarstwie ekologicznym. I to oskarżył skutecznie! Sąd Rejonowy w Kluczborku w marcu br. skazał za to ekologa na 300 zł grzywny i 130 zł opłat i kosztów sądowych. Wcześniej sąd w Kluczborku umorzył sprawy o nielegalną wycinkę całego lasu w Rożnowie i uniewinnił Daniela R., oskarżonego o grożenie Ulbrychowi spaleniem domu oraz śmiercią.

Prokuratura nie chce ujawnić, o które konkretnie podpalenia podejrzewa Daniela R. i Michała A. (zarzutów jest mniej, niż było podpaleń). Nie wiadomo też, czy podejrzani przyznali się do winy i czy obciążyli zeznaniami inne osoby (wrocławska prokuratura nie wyklucza kolejnych zatrzymań).

- W toku postępowania Michałowi A. i Danielowi R. przedstawiono zarzuty związane z uszkodzeniem i zniszczeniem mienia spółki Promex - informuje prokurator Robert Tomankiewicz.- Obecnie podejrzanym Danielowi R. i Michałowi A. zostały przedstawione zarzuty związane z podpaleniem nieruchomości należącej do Adama Ulbrycha. Z uwagi na dobro śledztwa, na obecnym etapie nie możemy ujawnić bardziej szczegółowych informacji.

Największym paradoksem całej sprawy jest to, że po zmianach w Ustawie o ochronie przyrody masowa wycinka drzew na polach aktualnie jest legalna. Dzisiaj nie byłoby żadnej afery dębowej...

Mirosław Dragon

Jestem dziennikarzem „Nowej Trybuny Opolskiej" oraz wydawcą portalu internetowego Nto.pl


Można do mnie pisać: mdragon@nto.pl


Moje artykuły i materiały dziennikarskie miały w ubiegłym roku łącznie ponad 38 milionów odsłon.


Jestem dziennikarzem multimedialnym: oprócz pisania artykułów, robię też zdjęcia, a także nagrywam i montuję wideo.


Prowadziłem wiele śledztw dziennikarskich, wykrywałem afery, patrzyłem władzy na ręce.


Opisuję także historię lokalną, promuję ciekawych ludzi z Opolszczyzny.


Najbardziej szczęśliwy jestem wtedy, gdy uda się pomóc potrzebującym ludziom, chorym dzieciom. To są momenty, kiedy jesteśmy z czytelnikami i darczyńcami jedną wielką rodziną.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.