Rzepin: Pomóżcie mi odnaleźć syna... - prosi matka 16-letniego Bartka. Nie ma z nim kontaktu od miesiąca
16-letni Bartosz Sułek uciekł ze szpitala psychiatrycznego w Obrzycach. Do tej pory się nie odnalazł. Matka chłopaka ma obawy, czy policja nadal go poszukuje. - Od dwóch tygodni nikt z policji się ze mną nie kontaktował, nie interesują się, czy może dzwonił albo nawet wrócił do domu - mówi Beata Orłowska.
Aktualizacja. Środa, godz. 14.20
Dobre wieści przekazała nam dzisiaj mama Bartosza. Chłopak się odnalazł. Jest cały i zdrowy. Został zatrzymany w Sulęcinie w jednym ze sklepów. - Wczoraj panie rozpoznały go w jednym ze sklepów. Bardzo dziękuję za pomoc Gazecie Lubuskiej i wszystkim, którzy udostępniali post o zaginięciu mojego syna. To dzięki Wam, się odnalazł. Syn zostanie przetransportowany do szpitala w Obrzycach, gdzie będzie bezpiecznie mógł się leczyć - mówi Beata Orłowska.
Dziś mija miesiąc od ucieczki Bartosza ze szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Obrzycach koło Międzyrzecza. Do szpitala skierował go sąd. - Miał wyrok sądu i nakaz doprowadzenia do szpitala - mówi Beata Orłowska z Rze - pina. - Wpadł w złe towarzystwo. Zaczęło się w październiku ubiegłego roku. Sięgnął po narkotyki, zaczął palić papierosy. Zrobił się opryskliwy i w ogóle mnie nie słuchał.
Matka Bartosza twierdzi, że jak był młodszy, nie sprawiał kłopotów wychowawczych.
- Wcześniej był grzeczny, pomagał innym w szkole, był chętny do zajęć. Nie miałam z nim żadnych problemów - mówi kobieta.
W ubiegłym roku zaczął uciekać z domu. Robił to notorycznie. Sześć razy szukała go policja, ale wiele razy matka sama go szukała, nie zgłaszając policji jego zaginięcia.
- Zawsze w krótkim czasie się odnajdywał. Teraz jestem mocno zaniepokojona. Boję się, że policja bagatelizuje sprawę. Podchodzą do tego tak, że to kolejna ucieczka i „na pewno się znajdzie”. On ma 16 lat, to jeszcze dziecko! Jak coś mu się stało? Przecież teraz tyle się tego słyszy. Ostatnio jakieś zwłoki w lesie pod Rzepinem znaleziono. Myślałam, że odejdę od zmysłów. Na szczęście to nie był on - mówi pani Beata.
Poszukiwania chłopaka prowadziła początkowo policja w Międzyrzeczu (zgodnie z procedurami przez pierwsze siedem dni poszukiwania prowadzone są przez jednostkę z terenu, z którego uciekł nieletni).
- Sprawdzaliśmy wszystkie miejsca, w których chłopak mógł przebywać. Po siedmiu dniach przekazaliśmy sprawę do miejsca, w którym nieletni był zameldowany - mówi st. asp. Justyna Łętowska, rzecznik międzyrzeckiej policji.
Poszukiwania przejęła więc komenda policji w Rzepinie.
- Policjanci sprawdzili każdy sygnał, który mógłby wskazywać miejsce, gdzie może przebywać nieletni - mówi z kolei Magdalena Jankowska, rzecznik powiatowej policji w Słubicach (komenda obejmuje zasięgiem Rzepin).
Matka chłopaka twierdzi jednak, że policja nawet nie próbuje się z nią kontaktować, nie pyta, czy zadzwonił, czy napisał, czy w ogóle próbował nawiązać jakikolwiek kontakt z rodziną.
- Rozmawialiśmy z matką dwa tygodnie temu. Poinformowaliśmy też, że gdyby chłopak próbował nawiązać kontakt z rodziną, proszona jest o niezwłoczną informację - komentuje asp. Jankowska.
Z Beatą Orłowską i rzeczniczką policji rozmawialiśmy w poniedziałek w południe. Po naszej rozmowie policja pojawiła się w domu matki chłopaka. - Pytali, czy się znalazł i czy mam jakieś informacje - mówi kobieta. - Ja dziś proszę już wszystkich, którzy coś wiedzą albo wręcz mają z nim kontakt. Odezwijcie się! Dajcie znać chociaż, że wszystko jest w porządku! Że mój syn żyje...
Jeśli ktoś ma informacje o tym, gdzie może przebywać Bartek lub widział chłopaka w ostatnim miesiącu, proszony jest o kontakt z policją w Rzepinie pod nr. tel.: 95 759 50 00 lub policją w Słubicach 95 759 28 11, a także pod alarmowym: 112.
Można także kontaktować się z mamą Bartka: Beata Orłowska, tel: 791 820 757.
Czytaj też:
Ośno Lubuskie: Potrzebna pomoc dla Adrianka, który walczy o życie
[polecane]19386123,19390427,1581764,19397633,19465795,19485491[/polecane]
Obejrzyj wideo: Jesień w nadleśnictwie Rzepin. Film Janusza Duszkiewicza i Tomasza Kochanowskiego