Rzepak przegrał z zimą. Gminy szacują straty
Bezśnieżna zima i przymrozki przyczyniły się do strat w uprawach roślin ozimych. Rolnicy w powiecie inowrocławskim domagają się odszkodowań.
Zdaniem Adama Mroza z Tupadeł i Andrzeja Kowalskiego ze Sławska Wielkiego, stan większości ozimych, głównie rzepaku i pszenicy, wymagać będzie przesiewów. Podobna sytuacja jest na polach w Orłowie i Strzemkowie.
- Martwią nas sygnały od rolników, że zabraknie wczesnych pożytków dla naszych pszczół, chociaż w niektórych miejscach, jak np. w okolicy Markowic, widziałem duże połacie dobrze przezimowanego rzepaku - twierdzi Zbigniew Pawłowski, pszczelarz z Tupadeł.
W ocenie specjalistów z Zakładów Tłuszczowych „Kruszwica” SA, jest jeszcze za wcześnie na ocenę skali przezimowania plantacji rzepaku ozimego zarówno w naszym regionie, jak i w całym kraju.
- Docierają do nas informacje o lokalnych wymarznięciach, jednak producenci mogą jeszcze podjąć decyzję, i z reguły taką podejmują, o powtórnym zasiewie odmian rzepaku jarego - twierdzi Rafał Niczypor, menager ds. komunikacji kruszwickiej spółki. Ale rzepak jary jest mniej wydajny od ozimego.
Jest jednak problem. Zarząd Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej już na początku lutego zwrócił się do wojewody o pilne podjęcie działań wspierających rolników, których pola i uprawy zostały dotknięte niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. W niektórych rejonach województwa wymarzło około 80 proc. upraw. Pomoc finansowa powinna być przyznana do każdego wymarzniętego hektara. Nie mniej niż 400 zł.
Wojewoda skierował do wszystkich burmistrzów i wójtów o przyjmowanie wniosków od rolników, dotkniętych stratami w uprawach ozimych. Informacje te posłużą do dokonania wstępnej analizy poniesionych strat, a następnie o powołaniu komisji. M. in. w gminie Inowrocław termin składania wniosków minął 11 marca.
I jeszcze jedna kwestia, na którą zwraca uwaga izba rolnicza. Tegoroczne wymarznięcia rzepaku, pszenicy i jęczmienie ozimego, wskazują na potrzebę większego niż dotychczas upowszechnienia listy odmian, zwłaszcza zagranicznych, zalecanych do uprawy w naszym regionie.
Autor: Jan Szczutkowski