Komentarz redaktora Tomasza Malety
Skąd się wziął pierwszy czarny łabędź? Gęś wykąpała się w Białce - ta stara anegdota przypomniała mi się na kanwie pomysłu ożywienia kulturalnego rzeki przepływającej przez Białystok.
Fundacja Teatr Latarnia pod wodzą niezmordowanego Mateusza Tymury planuje m.in. zbudować mobilną tratwę, na której społecznicy wystawialiby nie tylko teatr. Jeśli przekonają internautów, to na swój pomysł zdobędą 50 tys. zł. Trzymajmy za nich kciuki. Tym bardziej, że nie ukrywają też, że chcą w ten sposób zachęcić miasto do bardziej energicznych działań na rzecz rewitalizacji rzeki.
Bo żadne ożywienie kulturalne nic nie da, jeśli rzeka nie będzie przypominała rzeki z prawdziwego zdarzenia. Nie chodzi o szerokość koryta, ale jego stan i tego, co wokół niego zwłaszcza w centralnych dzielnicach. Bo pomysłów było wiele, podobnie jak i doraźnych akcji, ale potrzeba zupełnie nowego podejścia. Wtedy rzeka będzie czysta kulturalnie z korzyścią dla białostoczan.