Rozmowa z Januszem Śniadkiem, gdyńsko-słupskim posłem PiS
Możemy mieć problem z przeforsowaniem budowy drogi S6. Dlatego jest potrzebna pewna presja i lokalny lobbing. Prezydent Słupska Robert Biedroń skorzystał z sugestii wiceministra, choć nie chodziło mu o to, aby atakować rząd.
W poniedziałek po południu umówiliśmy się, że we wtorek wieczorem albo w środę rano się skontaktujemy, bo wtedy będzie Pan już wiedział, jaka jest obecnie sytuacja w kwestii budowy drogi S6 na odcinku Koszalin-Trójmiasto. A Pan oddzwonił już w poniedziałek wieczorem. Dlaczego tak szybko?
Bo w najbliższych dniach będę bardzo zajęty w Sejmie, a nie chciałbym zapomnieć o tej ważnej sprawie. Poza tym udało mi się porozmawiać z Kazimierzem Smolińskim, wiceministrem infrastruktury i budownictwa, którego wypowiedź w Radiu Gdańsk stała się podstawą gwałtownej reakcji prezydenta Słupska i przedsiębiorców.
I co z waszej rozmowy wynika?
Jak się okazuje, wiceminister Smoliński podczas radiowej rozmowy zasygnalizował sprawę, która do końca nie jest w jego kompetencji. Jak mnie poinformował, jego wypowiedź brzmiała w ten sposób, że według jego wiedzy i informacji, które do niego docierają, droga S6 ma relatywnie niezły stan techniczny w proporcji do jej obłożenia. W związku z tym może się okazać, że podczas podejmowania ostatecznych decyzji co do kolejności budowy dróg w naszym kraju, które zależą m.in. od tego parametru, droga S6 nie będzie priorytetowa. Kończąc krótką rozmowę telefoniczną ze mną, wiceminister powiedział, że w radiu rzucił pewną sugestię wobec polityków i samorządowców, aby tworzyć pewien lobbing, pewną presję. Sądząc po tym, co robią prezydent Biedroń i jego współpracownicy, widać, że z tej sugestii skorzystali, choć może Smolińskiemu nie chodziło o to, aby atakować rząd.
Pan się zgadza z sugestią wiceministra Smolińskiego?
Jak najbardziej uważam, że rodzaj naszego lokalnego lob-bingu będzie w interesie regionu, jeśli nam na tej drodze zależy. Ja sam będę jeszcze rozmawiał na ten temat w Warszawie, bo jako poseł z okręgu gdyńsko-słupskiego zdaję sobie sprawę, jaką wagę ma droga S6 dla przedsiębiorców i mieszkańców z naszego regionu. Muszę jednak przyznać, że sprawa drogownictwa nie należy do najważniejszych zadań, którymi zajmuję się jako poseł, choć sprawami pomorskimi w ogólności interesuję się wszystkimi.
Zatem decyzja dotycząca tego, kiedy ruszy budowa drogi S6 na odcinku Koszalin-Trójmiasto, nie jest jeszcze przesądzona?
Nie. Na razie wicemnister zasygnalizował problem, który jest, bo w przeforsowaniu tej naszej pomorskiej inwestycji kłopotem może być ranking obłożenia i zniszczenia dróg. Tam jest sporo dróg, które są w o wiele gorszym stanie.
Skoro już rozmawiamy, to zapytam o jeszcze jedną ciekawą sprawę. Jak się dowiedziałem, niedawno prezes Jarosław Kaczyński zgodził się na to, aby podzielić okręg polityczny partii, pokrywający się z wyborczym okręgiem gdyńsko-słupskim, na dwie części: słupską i gdyńską. Czy to może oznaczać, że zostanie wyodrębniony słupski okręg wyborczy?
Kiedy rozmawiałem z prezesem na temat podziału okręgu politycznego, to o podziale okręgu wyborczego nie było wzmianki, choć wiem, że mogą się rodzić domysły na ten temat.
Rozmawiał Zbigniew Marecki