Rośliny miały mało czasu, by przyzwyczaić się do mrozu [zdjęcia]
Kilkunastostopniowy mróz martwi rolników, bo jeszcze w grudniu na polach było wiosennie, a na przełomie roku nastała ostra zima. Bez śniegu.
- Jakby człowiek wyszedł z ciepłej kąpieli na mróz, to mógłby dostać zapalenia płuc. A co będzie z roślinami, które jeszcze w grudniu rosły w najlepsze, a potem przyszedł srogi mróz i to bez śniegu? - zastanawia się Stanisław Kulwicki, gospodarz z Borówna koło Chełmna.
Rolnik ma dwa termometry, zainstalowane od strony zachodniej i wschodniej (dwa metry powyżej gruntu). - Ten od strony wschodniej pokazał w poniedziałek aż minus 17,5 st. C - mówi gospodarz. - A przy samym gruncie mogło być prawie 20 stopni na minusie.
- Na razie nie ma się co martwić - uważa Andrzej Ośmiałowski, rolnik i sołtys z Liznowa (pow. toruński). - Trzeba poczekać do odwilży, żeby sprawdzić stan roślin.
Zdaniem Kulwickiego, większość zbóż i rzepaków na razie wygląda dobrze: - Gorzej prezentują się na przykład rzepaki na słabszych glebach.
Rolnik czeka do odwilży, by pobrać próbki roślin i sprawdzić, czy przemarzł system korzeniowy. Taki test trwa kilka dni. Jeśli rośliny, po przeniesieniu do miejsca o wyższej temperaturze, po rozmarznięciu zaczną pobierać wodę, to znaczy, że mają szanse na przetrwanie.
- Pierwszego stycznia temperatura gleby na głębokości 20 centymetrów wynosiła 1,8 st. Celsjusza, zaś w poniedziałek rano spadła do minus dwóch stopni - mówi dr inż. Bogdan Bąk z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Badawczego Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego.
Jego zdaniem, dziś w naszym regionie może spaść trochę śniegu (głównie w zachodniej i południowo-zachodniej części). W piątek i w niedzielę strefa opadów obejmie cały region, a słupek rtęci będzie się wahał od 0 do minus 3 stopni C: - Śnieg powinien wreszcie przykryć ziemię, która tak szybko się nie rozmrozi.
- Pomimo tegorocznej suszy uprawy zdążyły nadrobić zaległości - dodaje Ośmiałowski. - Nawet te posiane w listopadzie ładnie zdążyły wyrosnąć.
- Rośliny później wysiane, do dobrze przygotowanej gleby, mogły w dobrej formie wejść w okres spoczynku, bo miały czas na ukształtowanie systemu korzeniowego - mówi Beata Kaliska, dyrektor Stacji Doświadczalnej Oceny Odmian w Chrząstowie (pow. nakielski). - Szkoda, że ten okres przejściowy był tak krótki - dodaje rolnik z Borówna.
- Niektóre rośliny mogły wymarznąć, ale na razie nie ma powodów do narzekań - uważa Marek Radzimierski z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, oddział w Przysieku. - Ważne, że przed mrozami zdążyły pobrać składniki pokarmowe.
Doradca zwraca uwagę, że od mroźnej wiosny 2012 roku wielu rolników wybiera odmiany o wyższym poziomie mrozoodporności. - Wysiewam zboża o dobrej mrozoodporności (co najmniej 5,5 w 9-stopniowej skali) - dodaje Kulwicki. - Niestety, niektórzy rolnicy mają krótką pamięć i znowu bardziej zaczynają zwracać uwagę na inne parametry, chcąc uzyskać lepszą wydajność, niż uchronić się przed skutkami wymarznięć.