Gospodarzy najbardziej denerwują: biurokracja, częste kontrole i zmiany prawa. Dlatego coraz więcej rolników, także w Kujawsko-Pomorskiem, rezygnuje z produkcji ekologicznej żywności.
- Rolnik jest od tego, żeby produkować żywność, a nie papiery! - mówi gospodarz ekologiczny z Kujaw, który zamierza zrezygnować z certyfikatu bio.
Twierdzi, że ma dosyć kontroli i biurokracji: - Czasami zbiega się kilka kontroli i wtedy nie mam czasu na pracę w polu. Jedna trwa np. dwa - trzy dni, druga cztery i już mam tydzień z głowy. Robota czeka, a ja walczę o to, żeby nie stracić pieniędzy, które powinienem otrzymać, jeśli spełnię wszystkie urzędnicze wymogi. A jest ich tyle, i tak często się one zmieniają, że nie jestem w stanie wszystkiego dopilnować. To jest chore!
NIK o wspieraniu ekorolników
Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli Polska ma potencjał, by stać się znaczącym producentem żywności ekologicznej w Europie. Jednak by tak się stało, sektor ten potrzebuje istotnego wsparcia państwa, a kontrola Izby wykazała, że działania podejmowane od lat na rzecz rozwoju ekorolnictwa i wprowadzania do sprzedaży jego produktów były niespójne i nieskuteczne.
Rolnicy ekologiczni mają pod górkę. Dlaczego ich ubywa? Czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień