Rodzice Moniki i Januszka od 29 lat nie wiedzą, kto zabił ich dzieci (zdjęcia)
Monika miała 11 lat, Januszek 9. Ciała uduszonych dzieci państwa Faszczewskich, zostały porzucone w lesie. Było to w 1989 roku. Sprawcy nie odnaleziono do dziś. Mieszkańcy Jeniek nie zapomnieli jednak o tej ohydnej zbrodni. A po niemal 30 latach prokuratura wznowiła śledztwo. Kilka dni temu zatrzymano nawet jedną osobę: sąsiada, a zarazem wuja ofiar.
Rankiem 23 października, dokładnie w 29. rocznicę zbrodni, Jerzy K. został wyprowadzony sprzed domu w kajdankach. Na oczach świadków. Policjanci zabrali również jego syna, ale wypuścili tego samego dnia.
Prokuratura Okręgowa w Łomży tłumaczyła, że pojawiły się nowe okoliczności w sprawie. Ustalili je funkcjonariusze z Archiwum X, czyli Zespołu Zespół ds. Przestępstw Niewykrytych Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. To było podstawą podjęcia na nowo śledztwa.
Zatrzymany został szanowany sąsiad, członek rady parafialnej. Fakt ten poruszył mieszkańców Jeniek.
Czytaj dalej: Jeńki: Zabójstwo dwójki dzieci. Ich ciała znaleziono w lesie. Kto zabił? (zdjęcia)
W dalszej części artykułu poznasz dokładne szczegóły dotyczące zbrodni. Dowiesz się m.in.:
- kim są zatrzymane w tym tygodniu osoby,
- jak śledczy wpadli na trop przestępców,
- co działo się we wsi po tragicznych wydarzeniach
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień