Tomasz Ryzner

Robert Iwanicki. Na Tajwanie prowadzi szkółkę piłkarską, ma drużynę w ekstraklasie, a w Rzeszowie robi kurs UEFA A

Szkółka Roberta Iwanickiego nie ma kłopotów z naborem dzieci Fot. Archiwum Roberta Iwanickiego Szkółka Roberta Iwanickiego nie ma kłopotów z naborem dzieci
Tomasz Ryzner

- Nasz piłkarz dostał z łokcia, sędzia szykował się do pokazania żółtej kartki, ale obserwator zbiegł z trybuny, podbiegł do niego i kartki nie było. Skończyło się awanturą i zostałem wyrzucony na trybuny - mówi Robert Iwanicki, szef szkółki piłkarskiej w Tajpej, stolicy Tajwanu.

Skąd ten Tajwan?
Kiedy miałem 9 lat rodzina przeniosła się do Niemiec. Spędziłem tam 15 lat, zdobyłem wykształcenie jako inżynier telekomunikacji i firma wysłała mnie na Tajwan do pracy.

I znalazłeś jeszcze czas na założenie szkółki piłkarskiej?
Po pięciu latach firma zwinęła się z Tajwanu, ale ja postanowiłem tam zostać i zająć się piłką.

Grałeś wcześniej?
Przez trzy miesiące byłem w drużynie U’16 Schalke Gelsenkirchen, ale miałem daleko do domu i odpuściłem. Potem były kluby niższych lig. W Niemczech zrobiłem uprawnienia trenerskie.

W dalszej części rozmowy przeczytasz m.in. o:

  • kibicowaniu Schalke Gelsenkirchen
  • Zarobkach na Tajwanie
  • Życiu na Tajwanie
Pozostało jeszcze 89% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Tomasz Ryzner

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.