Rewolucji we Włocławku nie będzie, ale korekty możliwe
Mijający rok przyniósł sporo zmian w miejskiej komunikacji. Uruchomione zostały linie nr 21 i 23 w soboty i niedziele.
Przywrócone też zostało kursowanie „piątki” we wszystkie dni tygodnia. Poza tym w wielu rozkładach jazdy nastąpiły - na wniosek pasażerów - większe lub mniejsze korekty.
Ale wciąż nie brakuje uwag dotyczących kursowania miejskich autobusów. Pasażerowie najczęściej wskazują, że odstępy między kursami są często za długie i domagają się zmian w rozkładach jazdy. Potwierdziły to także ostatnie konsultacje prowadzone na temat „Planu mobilności miejskiej”.
Na jednej z ostatnich sesji włocławskiej rady miasta radna Olga Krut-Horonziak (PiS) także poruszyła temat kursowania miejskich autobusów, zwłaszcza w soboty i niedziele.
- Z jednej strony narzekamy na to, że w weekendy Włocławek jest miastem wymarłym - mówiła. - A z drugiej, oferta miejskiego przewoźnika zdaje się nam sugerować: - Siedźcie w domu!
Radna zwróciła także uwagę na to, że przerwy pomiędzy poszczególnymi kursami na liniach miejskich w soboty i niedziele sięgają półtorej godziny, a i dwóch.
Czy jest możliwa zmiana sytuacji w przyszłym roku? Prezydent Marek Wojtkowski w odpowiedzi na interpelację radnej napisał: - Proces dostosowania komunikacji miejskiej jest procesem długofalowym, wymagającym dużych nakładów finansowych. I dodał, że rozkłady jazdy wszystkich linii są na bieżąco analizowane i w miarę możliwości dopasowywane do potrzeb pasażerów.
Andrzej Stasiak, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Włocławku zdradził nam też, że w przyszłym roku planowane jest przeprowadzenie audytu linii autobusowych. - Będziemy starali się poprawić funkcjonowanie miejskiej komunikacji - obiecuje.
MPK rozważało ostatnio uruchomienie linii autobusowej do Pińczaty. Ale nie wiadomo, czy na to zgodę wyrazi magistrat.