Rewelacje na działkach, czyli szalejmy, bo zbliża się jesień
Na działkach duży ruch. Zielonogórzanie korzystają z pogody i ruszają do ogrodów. Bo jak mówią, jest rewelacyjnie. Dogrzewają winogrona, z których będzie można zrobić wino. Są maliny i kwiaty. No i zawsze można dowiedzieć się, o jakichś rewelacjach.
Ciepło, słonecznie, więc nic dziwnego, że na działkach panuje spory ruch. Odwiedziliśmy dawne ogrody Lumelu przy ul. Pionierskiej.
To inny świat. Rewelacja - stwierdziliśmy. - Tu czas biegnie spokojniej, zero stresu...
Cisza spokój i pyszna kawa z sernikiem
- Ja tu odzyskuję siły. Inaczej mi się oddycha - przyznaje pani Jadwiga, która działę ma od 23 lat. - Całe dnie tu spędzam. Razem z mężem bardzo dobrze się tu czujemy. Najgorsza dla nas jest jesień i zima.
Nie tylko pani Jadwiga nazywa swój ogród sanatorium, spa, rajem.
- Ja nie mam działki, przychodzę do koleżanki, by napawać się ciszą, spokojem, świeżym powietrzem - opowiada pani Jolanta, którą niesie ciepły jeszcze sernik. Jak mówi - do kawki, którą zaraz wypije z przyjaciółką. Czego jeszcze chcieć od życia? Rewelacja!
A winogrona podejrzeliśmy w Bułgarii
Pan Kazimierz działkę ma od 1963 roku. Jak ją zdobył? Normalnie, mówi, to były czasy PRL. W Lumelu pracowaliśmy i każdy mógł dostać działkę. Wzięliśmy ją z chęcią. Mieliśmy małe dziecko. Mogliśmy z nim tu się bawić i pod nosem mieć świeże owoce i warzywa.
- Moja żona kocha kwiaty - dodaje pan Kazimierz. - Ja bardziej zajmowałem się zawsze owocami, warzywami. A te winogrona tutaj to podejrzałem w Bułgarii. Rosły cztery w kątach na dużej powierzchni. Całość była na dużych konstrukcjach. Pomyślałem, że chcę mieć tak samo. No i mam. Za miesiąc będziemy robić wino.
Pan Kazimierz zbiera teraz jeszcze maliny...
Rewelacja, nie trzeba radia
Działkowcy przyznają, że to był dobry rok. Zwłaszcza pomidory są udane. Gorzej było z ogórkami. Nie rosły. Żółkły jakoś. Choć były podlewane, słońca nie brakowało. No i żal bukszpanów. Wszystkie poszły mimo pryskania. A takie duże okazy ludzie mieli.
- Tutaj jest wielu emerytów, uprawia tak dla tradycji warzywa. Większość chce jednak tu przebywać rekreacyjnie - zauważa pan Stefan. - Bo taka działka to rewelacja. Ludzie sie tu lubią, znają od lat. I przynoszą też na działki różne rewelacje z miasta. Nie trzeba radia włączać.
ZOBACZ TEZ