Resovia ma najwięcej punktów i goli w trzeciej lidze
- Nastroje oczywiście są bardzo dobre, ale nikt nie popada w hurraoptymizm. Twardo stąpamy po ziemi, bo w końcu to dopiero początek sezonu - mówi Szymon Grabowski, trener Resovii, która wygrała pięć z pierwszych sześciu meczów sezonu i z 16 punktami na koncie lideruje tabeli.
Postawa “pasiaków” sensacją nie jest. Bardziej miłą niespodzianką, bo przed sezonem głośniej było o Stali, sąsiadce zza miedzy, która prężyła muskuły i głośno mówiła o awansie. Biało-niebiescy mogą oczywiście dopiąć celu, ale na razie na topie jest Resovia, która w 6 meczach strzeliła 14, tracąc tylko 3. Więcej nikt nie strzelił. Identyczne straty mają jeszcze Orlęta Radzyń Podlaski.
- Jest dobrze, ale zawsze może być lepiej. Pracujemy nad odpowiednio wysokim tempem akcji ofensywnych, ale o obronie też nie zapominamy. Jest co doskonalić - przekonuje coach Resovii.
Klub ma skromny budżet, ale umiał dokonać latem właściwych transferów. Dawid Kwiek, Radosław Adamski, Przemysław Pyrdek, Paweł Hass mogli z miejsca wejść do akcji i dodać jakości drużynie. Pewnym zaskoczeniem okazała się roszada na pozycji bramkarza. Marcin Pietryka, symbol drużyny z Wyspiańskiego, usiadł na ławce rezerwowych, a do gry został posłany 20-letni Piotr Gnatek. Statystyki pokazują, że daje radę.
- Radzi sobie, ale myślę, że przy dwóch straconych golach mógł się zachować lepiej. On to wie, wyciąga wnioski i uczy się. A jeśli chodzi o Marcina, to pewnie szczęśliwy w nowej sytuacji nie jest, ale prędzej czy później też będzie miał okazję pograć - mówi Grabowski, który ma teraz nowego kapitana w zespole. Został nim Szymon Kaliniec, który nominację uczcił już trzema golami (miał też udział w “samobóju” rywali).
- Czas płynie i przyszła pora, aby Szymon zrobił kolejny krok do przodu. Jest liderem środka pola. Niby cichy, ale jak trzeba potrafi się konkretnie odezwać. Ma też ciekawe przemyślenia na temat gry - zauważa trener resoviaków.
Grabowski miejscem Resovii w tabeli się nie zachwyca, ale, rzecz jasna, śledzi rywalizację w lidze.
- Przed sezonem mówiono tylko o Stali, Motorze Lublin, ale okazuje się, że i inne drużyny mocno punktują. I to bardzo dobrze dla ligi. Jest ciekawiej, kibice mają o czym dyskutować - stwierdza coach Resovii. - Szkoda tylko, że Karpaty Krosno i JKS Jarosław są tak nisko. Czas jednak działa na korzyść tych drużyn i wierzę, że w końcu zaczną iść w górę tabeli.
Na koniec spytaliśmy o sprawy organizacyjne, ponieważ do naszej redakcji dotarł sygnał, że z finansami Resovii jest krucho.
- To plotki. Pewnie, każdy chciałby mieć wyższy kontrakt. Ale to, co jest w nim zapisane, jest wypłacane. Można powiedzieć, że w tej kwestii wszystko u nas gra - dodał Grabowski.