Był sobie pan, który często jeździł koleją. Często na gapę. Zebrało mu się ponad 100 tysięcy złotych długu za zaległe mandaty. To i tak niedużo. Rekordziści mają po 10 milionów na minusie.
Jazda bez biletu to chyba dla niektórych hobby. Ma dostarczyć emocji, a dostarcza mandatów. Przybywa bowiem gapowiczów.
Grono ludzi, którzy zostali przyłapani na jeździe bez biletu i mają niezapłacony mandat, rośnie w siłę. Gapowicze mają łącznie już 8,5 milionów złotych długów. Przeciętne zadłużenie jednej takiej osoby wynosi 799 złotych.
Sprawdź:
- jak dług gapowicza wzrósł do 100 tysięcy
- dlaczego emeryci to "łakome kąski"
- ile musiałby pracować najbardziej zadłużony dłużnik, by spłacić dług
- jakie mają pomysły, by nie spłacać
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień