Ratujmy Zgłowiączkę. Rzeka zmienia się w cuchnący ściek
Dzika momentami i urokliwa Zgłowiączka jest mocno zanieczyszczana na odcinku od Wieńca Zdroju do Włocławka. Co jest przyczyną
Zgłowiączka, malownicza, niewielka rzeczka cieszy oczy swoją urodą. Momentami jest dzika, wręcz niedostępna. Niestety, jej piękno kończy się jeszcze przed dotarciem do granic Włocławka. Dalej płynie ściek trafiający do parku im. Henryka Sienkiewicza kończąc swój bieg w Wiśle.
- Co się dzieje ze Zgłowiączką? - pyta zaniepokojony Czytelnik. - Do ujścia Lubieńki rzeka jest czysta. Dalej jest coraz bardziej zanieczyszczona przez tę niewielką rzeczkę.
Na inną przyczynę zanieczyszczenia Zgłowiączki zwraca uwagę kolejny Czytelnik. - W Wieńcu Zdroju jest pompownia ścieków, tyle tylko, że nie pracuje, a nieoczyszczone ścieki trafiają do rzeki.
Postanowiłem sprawdzić, niepokojące sygnały Czytelników. W Wieńcu Zdroju jeden z mieszkańców potwierdził, że pompownia czasem nie pracuje, bo jest systematycznie okradana. - Niedawno zniknęły stamtąd silniki napędzające pompy - podkreśla. - Nawet ogrodzenia nikt już nie naprawia, bo siatka jest kradziona.
Kilku spotkanych w uzdrowisku mieszkańców wskazywało, że przyczyną może być znacznie większa liczba kuracjuszy, i co się z tym wiąże, coraz większa ilość ścieków. Czy to jednak jest powodem zanieczyszczenia rzeki?
Pieszą wycieczkę w poszukiwaniu źródeł płynących niżej brudów rozpocząłem właśnie od wienieckiej przepompowni ścieków. Jednak do miejsca, w którym wpływa Lubieńka, rzeka była w miarę czysta. Dopiero po zmieszaniu się tych wód zmętniała, ale nie tak, jak widać to w parku. Jednak im dalej szedłem, tym woda wyglądała coraz gorzej. W okolicach ogrodów działkowych była już cuchnącym ściekiem.
Czy powodem mogą być nielegalnie podłączone rury, którymi odprowadza się ścieki wprost do Zgłowiączki? Takich sugestii ze strony Czytelników też nie brakuje. Ale swoje brudy dokładają też działkowcy, którzy myją samochody.
Co w tej sprawie robią instytucje odpowiedzialne za nadzór nad środowiskiem? Nasze zgłoszenie przyjęła Anna Ciesielska, kierownik bydgoskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - Nasi inspektorzy są obecnie na kontroli uzdrowiska w Wieńcu Zdroju - podkreśla kierownik delegatury. - W jej zakres wchodzi również gospodarka ściekami. Będziemy także badali, co się dzieje z rzeką.