Radnym się bywa, człowiekiem się jest
W ubiegłym tygodniu radni z Ciechocina zdecydowali, by odwołać ze stanowiska przewodnicząca Rady Gminy Anetę Pietrzak.
Wniosek o wprowadzenie do porządku obrad uchwały o odwołaniu przewodniczącej złożył radny Wiesław Chilla w imieniu komitetu „Razem dla Gminy Ciechocin”. Aneta Pietrzak uzyskał mandat radnej startując w wyborach z tego komitetu. - Podstawę stanowią dwie przesłanki, które nie dają gwarancji bezstronnej, merytorycznej i skutecznej pracy rady. Pani przewodnicząca prowadzi sesje chaotycznie, pospiesznie i często niespójnie, z porządkiem posiedzenia. Po drugie - swoimi niezależnymi działaniami, unikaniem konsultacji i dyskusji utraciła naszą wiarygodność i zaufanie - mówił Wiesław Chilla.
Pod wnioskiem podpisało się 9 radnych. Choć zarzuty wobec przewodniczącej są poważne, to jednak, mimo jej próśb, nie zostały wskazane konkretne sytuacje. Przewodnicząca podczas czwartkowej sesji, na której pojawił się temat jej odwołania, poprosiła radnych, by uzasadnili swą decyzję. Część osób odmówiła. Dla niektórych radnych decyzja jest niezrozumiała. Mówiła o tym m.in. Agnieszka Elzanowska.
- Przewodnicząca daje się każdemu wypowiedzieć, nie jest stronnicza. Problem jest to, że na ostatniej sesji udzieliła głosu wicestaroście i się naraziła. Sprężyną odwołania przewodniczącej jest wójt - uważa Łukasz Wierzbowski.
Radni, którzy byli za odwołaniem mówili m.in. o braku współpracy. Przewodnicząca również potwierdza, że jest ona trudna. - Są organizowane spotkania, na które nie jestem zapraszana. O jednym dowiedziałam się przez przypadek będąc w urzędzie - oświadcza przewodnicząca. - Może są pewne wady, nie nie jestem nieomylna, ale działam zgodnie z sumieniem i prawem. Radnym się bywa, a człowiekiem jest.Decyzja o zmianie przewodniczącego jest decyzją polityczną a nie merytoryczną. Po raz kolejny pozytywne zmiany zostały skutecznie zatrzymane. Dla mnie najważniejsze jest jednak działanie na rzecz mieszkańców, moich wyborców. Swoje obowiązki traktowałam i będę traktować z należną powagą i odpowiedzialnością. Nie mogłam zgodzić się na jakiekolwiek przejawy samowoli w funkcjonowaniu gminy, przedmiotowe traktowanie i firmowanie niejednoznacznych decyzji swoim nazwiskiem. Podjęłam działania które umożliwiły mi wycofanie się z tego niesprawnego układu.Cieszę, że część radnych właściwie odczytała moje intencje. W dalszym ciągu będę wrażliwa na problemy społeczne oraz że z godnością będę reprezentować swój mandat.