Radni pytają: Co dalej z centrum komunikacyjnym przy dworcu?
Komisja rady miasta chce wiedzieć, co dalej z jedną z kluczowych inwestycji w Rzeszowie.
Rzeszowskie Centrum Komunikacyjne to jedna z najistotniejszych inwestycji, jakie miasto planowało do realizacji w tym rozdaniu pieniędzy unijnych. Za około 400 mln zł zakłada ona przebudowę terenów i układu komunikacyjnego w rejonie dworców PKP i PKS. Zakładano, że miasto zrealizuje to zadanie wspólnie z koleją i właścicielem dworca autobusowego. Niespodziewanie plan przebudowy stacji i jej otoczenia ogłosiło właśnie PKP. Nie ma w nim ani słowa o centrum komunikacyjnym.
Inwestycja PKP przewiduje kompleksową modernizację dworca głównego. Szykowana jest modernizacja elewacji i dachu, wymiana instalacji wewnętrznych budynku, a także renowacja wiaty na peronie. Wyburzone zostanie obecne wejście na perony oraz pawilony handlowe. Pod ziemią ma powstać nowy tunel dla pieszych, którym będzie można dojść do wszystkich peronów.
Na stacji prace planują również PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Ta spółka zamierza wymienić tory, zmodernizować przejazd kolejowy w ciągu ul. Konopnickiej i przebudować trzy perony. Szykowana jest likwidacja kładki nad torami i budowa przejścia pod nimi, łączącego południową i północną stronę miasta. Remontowane będą wiadukty nad al. Wyzwolenia i ul. Batorego. Te prace mają być wykonane w latach 2018-2021.
W mieście coraz częściej mówi się także o rozmowach szefostwa PKS z inwestorami, którzy są skłonni kupić dworzec autobusowy i rozbudować go o część komercyjną.
- Takie rozproszenie planów bardzo nas martwi. Chcieliśmy, aby Rzeszów był liderem wspólnego przedsięwzięcia, na które w planie finansowym miasta było zaplanowane 400 mln zł. Niespodziewanie kwotę zmniejszono jednak do 70 mln zł. Liczymy, że jest jeszcze szansa na powrót do poprzedniej koncepcji - mówi Jolanta Kaźmierczak, przewodnicząca klubu radnych PO.
Dodaje, że w tym celu zwołała na poniedziałek specjalne posiedzenie komisji inwestycji, której jest szefową. - Zaprosiłam na nie urzędników odpowiedzialnych za pozyskiwanie funduszy unijnych. Chcemy ustalić, jakie są możliwości budowy centrum komunikacyjnego z prawdziwego zdarzenia. Jeśli się okaże, że ich nie ma, to będzie to dowód na to, że miasto, marszałek i kolej nie stanęli na wysokości zadania - dodaje radna Kaźmierczak.
Z informacji przekazanych mediom przez kolej wynika, że PKP prowadzi z władzami Rzeszowa rozmowy na temat przejęcia przez miasto działki przed dworcem pod budowę RCK. W tym miejscu ma powstać m.in. podziemny parking i nowe przystanki autobusowe. To jednak tylko cześć projektu, jaki zapowiadano wcześniej.