Pszczoły uwielbiaja facelię. szczególnie o tej porze roku
Pszczoły źle zniosły wiosenne przymrozki. Teraz wracają do sił m.in. dzięki nowym matkom w rojach. To najwyższy czas, bo kwitnie facelia
Teresa Karbownik ma z mężem Bronisławem ponad 30 uli, i kilkunastohektarowy sad w Starym Strączu. Wśród jabłoni i grusz latają pszczoły.
Według Teresy Karbownik, w tym roku pszczół jest jednak o połowę mniej niż zwykle. - Nawet w telewizji słyszałam, że po przymrozkach było z nimi biedniej. Pszczoły dobrze przezimowały, co nie jest regułą, jednak tegoroczna wiosna była zbyt mroźna i wyrządziła dużo szkód w rojach. Niestety przekłada się to także na mniejszą o połowę ilość miodu. Zdecydowanie mniej było miodu rzepakowego. Teraz jest lepiej gdyż pszczoły już się odrodziły. Obecnie weszliśmy w okres dobierania nowych matek do rojów, aby je wzmocnić. Mamy z mężem w ulach pszczoły bardziej łagodne, inne są bardziej agresywne – wyjaśnia pani Teresa.
W okolicy sadu w Starym Strączu widać już posianą facelię błękitną. Wokół krążą pszczoły. - Liczymy na dużo miodu. Kiedy pokazują się pierwsze kwiaty albo zaczynają kwitnąć jabłonki i grusze w naszym sadzie, to pszczoły już wylatują z uli. Dbamy o to, żeby zawsze były jakieś kwiaty. Po facelii kwitnie malina. Dlatego ten miód jest wzbogacony o różne kwiaty - wyjaśnia T. Karbownik.
Z facelii błękitnej można uzyskać około 600 kg miodu z jednego hektara, informuje Zdzisław Maj, pszczelarz ze Starej Wsi. – To bardzo miododajna roślina, która kwitnie przez większą część roku. Natra jest najlepszą odmianą facelii błękitnej. Im wcześniej się ją zasieje, tym lepiej. Tak trzeba to planować, aby kwitła, kiedy nie będzie innego pożytku dla pszczół - zdradza pszczelarz.
Pan Zdzisław zmieniał teraz matki do rojów, jednak nie do wszystkich. - Chyba był splajtował! Wymieniam tylko kilka, kilkanaście. W celu wymieszania potomstwa. Nie może być sytuacji, że truteń zapładnia matkę, czyli innymi słowy kazirodztwa - wyjaśnia Z. Maj. Matki kosztują w Polsce 20 - 70 zł. najmniej kosztują tzw. jednodniówki. Za repr-oduktorki trzeba zapłacić u nas 200 zł. W Niemczech jest jednak dużo drożej. Nawet 400 euro. - Tyle kosztuje rasowa matka. Matki z hodowli są wywożone na trutowisko znajdujące się na wyspie Bornholm, gdzie nie ma pszczół. Tam pszczele matki są zapładniane przez rasowe trutnie. Taka matka jest zarodowa. Można od niej stworzyć materiał hodowlany - wyjaśnia pszczelarz ze Starej Wsi.