- Ważne aby zrozumieć, że pozostanie w domu nie jest naszą porażką, formą ucieczki. Jest to oznaka naszej odpowiedzialności i dowód siły w zmaganiu się z problemem. Tej sytuacji nie powinniśmy traktować jako coś przelotnego, przemijającego. Najlepszym sposobem będzie akceptacja i przystosowanie się do nowych warunków - mów Erwin Grzebyk, psycholog.
- Z dnia na dzień nasze życie zmieniło się o 180 stopni. Trzeba było porzucić codzienne aktywności i pozostać w domu. Dla wielu ludzi, szczególnie tych, którzy żyją w szybkim tempie to bardzo trudne. Jak sobie poradzić w takiej sytuacji?
- Ważne jest, aby zrozumieć, że pozostanie w domu to nie jest nasza porażka, forma ucieczki. Jest to oznaka naszej odpowiedzialności i dowód siły w zmaganiu się z problemem, aktywna walka. Pozostając w domu chronimy naszych bliskich i dbamy o nas samych. Pomaga nam to pozostać w zgodzie z samym sobą i chroni przed stygmatyzacją społeczną.
Koronawirus. Rząd wprowadza większe restrykcje. Zaostrzone będą warunki wychodzenia z domów. Obostrzenia obowiązują do 11 kwietnia
- Im dłużej człowiek pozostaje w domu, tym intensywniej myśli, kiedy wszystko wróci do normy. I coraz bardziej się denerwuje. Czy to normalne?
- Sytuacja jest bardzo dynamiczna i może przedłużyć się w czasie. W tym momencie nikt nie może nam jeszcze zagwarantować informacji na temat tego, ile to potrwa. Tej sytuacji nie powinniśmy traktować jako coś przelotnego, przemijającego. Najlepszym sposobem będzie akceptacja i przystosowanie się do nowych warunków. Dom staje się naszym miejscem pracy, jedynym miejscem nauki dla dzieci. Aby zadbać o nasz dobrostan warto poczynić pewne zmiany, wprowadzić nowe zasady i dostosować nasze wcześniejsze rutynowe czynności do nowych warunków. Znacząco pomoże to nam się uporać z poczuciem bezradności.
- Jak rozmawiać z dzieckiem na temat koronawirusa?
- Dla dziecka, jak i dla osoby dorosłej zmiana trybu życia może nieść ze sobą takie emocje jak złość, gniew, lęk. Osobie młodej niejednokrotnie jest trudniej poradzić sobie z nieprzyjemnymi emocjami. Dziecko traci bezpośredni kontakt ze środowiskiem zewnętrznym, co wpływa na rozwój społeczny, emocjonalny, więc wsparcie rodzica okaże się tu niezastąpione. Więc jak poinformować i rozmawiać z naszym dzieckiem o panującej sytuacji? Po pierwsze rozmawiać, szczerze i swoimi słowami – najważniejszą rzeczą jest to, aby dziecko otrzymywało informacje od nas samych, od swoich rodziców.
Możemy powiedzieć, jakie mamy obawy, dzieci i tak doskonale potrafią czytać nasze emocje. Postarajmy się włączyć dziecko w proces planowania i tworzenia nowych zasad panujących w domu, słuchajmy dziecka, pytajmy, jakie ma pomysły na pomoc w domu, współpracujmy. Jest to moment, w którym możemy popracować nad więziami panującymi w naszej rodzinie. Jeśli postaramy się stworzyć zgrany zespół takie słowa jak: ,,nakazy” i ,,zakazy” stopniowo będą odchodzić w niepamięć. Dodatkowy czas wykorzystajmy na zajęcia i zabawy angażujące całą rodzinę.
Koronawirus w Polsce: Czego nie można robić do 11 kwietnia 2020 r.? Co można robić? Zakazy w pytaniach i odpowiedziach
- Jak radzić sobie z poczuciem lęku i natłokiem nieprzyjemnych myśli?
- Warto zrozumieć, że w obecnych okolicznościach odczuwanie strachu i lęku w pewnym nasileniu jest bardzo adekwatne. Niezdrowym byłoby wręcz całkowite nie odczuwanie tych emocji. Są one oczywiście nieprzyjemne, zwyczajnie ich nie lubimy. Postarajmy się więc pozwolić sobie na odrobinę smutku. Musimy mieć na uwadze, że nasze myśli, emocje i zachowania wpływają na siebie i natłok bodźców może być dla nas niejednokrotnie przytłaczający. Postarajmy się bazować jedynie na sprawdzonych źródłach informacji, rzetelnych nadawcach, a unikajmy rozmów i źródeł napędzających nasz wewnętrzny niepokój.
- Jak możemy wesprzeć naszych bliskich nieradzących sobie psychicznie w sytuacji pandemii?
- Podstawą jest szczera rozmowa, chęć zrozumienia drugiej osoby, która może mieć wrażenie, że jest sama z tym wszystkim, że sobie nie radzi. Jeśli my również mamy obawy postarajmy się o tym opowiedzieć - często największym wsparciem może być sama świadomość, że nie jest się tym jedynym. Bądźmy empatyczni i wyrozumiali, postarajmy się pomóc, ale nie róbmy tego gwałtownie.
Koronawirus na Podkarpaciu. 14-dniowa kwarantanna dla osób na co dzień pracujących w państwie sąsiednim
- Jak komunikować się z rodziną, aby minimalizować pojawianie się konfliktów?
- Rozmawiajmy o samych sobie nawzajem. Zadawajmy pytania. Mówmy, co czujemy. Nie zakładajmy, że wiemy, co się dzieje w głowie drugiej osoby, jest to podstawowy błąd, jaki możemy popełnić. Każdy członek rodziny jest autonomiczną jednostką, która potrzebuje przestrzeni. Dajmy sobie swobodę, którą w jakimś stopniu utraciliśmy. Dom staje się jedynym miejscem na rzeczywiste wyładowanie naszych emocji, więc nie oceniajmy, bądźmy dla siebie tolerancyjni.
- W tej trudnej sytuacji człowiek często nie wie, jak powinien się zachować i w pewnym sensie podąża za tłumem. Czy to prawidłowa postawa?
- Psychologia tłumu bardzo szczegółowo opisuje, jak inni członkowie społeczeństwa na nas oddziałują. Człowiek w dużych zbiorowiskach często funkcjonuje w sposób odmienny od normalnego. Zdarza się, że podejmujemy błędne decyzje. Łatwiej ulegamy manipulacjom, a wszystko to jest motywowane naszym lękiem przed odrzuceniem, byciem „czarną owcą”. Ostatnim przykładem dobrze to opisującym jest szybkie wykupienie towaru ze sklepów spożywczych. Warto zdać się na swoją intuicję i zdrowy rozsądek. W dobie panującej ogromnej dezinformacji ważne jest, aby swoją wiedzę czerpać jedynie z fachowych źródeł.
Jak przetrwać dwa tygodnie z rodziną i nie zwariować? Kwarantanna nie musi być koszmarem
- Czy pozostanie w domu musi oznaczać całkowite zerwanie kontaktów społecznych?
- Absolutnie nie pozwólmy sobie na to! Jest to warunek konieczny do utrzymania naszego zdrowia i funkcjonowania psychicznego. W dobie tysięcy aplikacji na smartfony, wielu komunikatorów, możemy szybko i globalnie skontaktować się z naszymi znajomymi i najbliższymi. Pozwoli to zniwelować oddziaływanie naszego obciążenia psychicznego. Postarajmy się to wpisać w naszą codzienną rutynę. Ważne jest, aby koronawirus nie był przewodnim tematem naszych rozmów, lepiej poplotkować.