Psycholog: Dziecko ucieka w internet, aby poczuć się ważnym. Poświęcaj mu dużo czasu

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Kapica
Rozmawiał Bartosz Gubernat

Psycholog: Dziecko ucieka w internet, aby poczuć się ważnym. Poświęcaj mu dużo czasu

Rozmawiał Bartosz Gubernat

Z Rosji dotarła do Polski internetowa gra w „Niebieskiego Wieloryba”. Dzieci i młodzież biorą w niej udział za pośrednictwem portali społecznościowych. Rozmawiamy z Natalią Tomalą, psychologiem z Rzeszowa.

- Z Rosji dotarła do Polski internetowa gra w „Niebieskiego Wieloryba”. Dzieci i młodzież biorą w niej udział za pośrednictwem portali społecznościowych. Ich zadaniem jest wykonywanie poleceń tzw. mentora grupy. Zaczyna się od samookaleczania, a kończy nawet samobójstwem. Szacuje się, że za naszą wschodnią granicą zmarło już w ten sposób około 200 młodych osób. Dlaczego młodzi ludzie łatwo dają się wciągnąć w takie niebezpieczeństwo?

- Powody są takie same, dla których bardzo młodzi ludzie poddają się w internecie różnym innym naciskom i wpływom. Jako przykład można podać zdjęcia „selfie”. Ktoś obliczył niedawno, że ta forma pokazywania się innym zebrała do tej pory więcej ofiar, niż rekiny ludojady. Mnóstwo ludzi zginęło, chcąc zrobić sobie takie zdjęcie w trudnodostępnym, niebezpiecznym miejscu.

Z czego takie problemy wynikają? Po pierwsze młodzi potrzebują kontaktu, a nie są w stanie z wielu powodów zabezpieczyć tego w zdrowy sposób. To m.in. dysfunkcyjne rodziny, jesteśmy coraz bardziej zamknięci na siebie i otoczenie. Istotne są też problemy w szkole. Tymczasem młodym wydaje się, że w sieci są anonimowi i mogą tu robić wszystko, bez żadnych konsekwencji. Licznikiem wartości jest tu liczba znajomych na facebooku.

To złudzenia, które daje globalna wioska. Bp lepiej mieć 2-3 prawdziwych przyjaciół, niż setki wirtualnych. W takiej internetowej grupie zagubiony młodzieniec ma silną potrzebę wyróżnienia się, przeżycia ekscytujących, silnych doznań, bycia ważnym, gdy każdy na niego patrzy. W taki sposób człowiek jest wciągany w gry psychologiczne. A ponieważ społeczeństwo jest coraz bardziej narcystyczne, każdy chce być najlepszy od najmłodszych lat.

Wiele takich osób cierpi na zaburzenia osobowości, depresje. A wówczas dla takiego człowieka życie traci sens i łatwo jest nim sterować. Należy pamiętać, że człowiek siedzący po drugiej stronie i proponujący samookaleczenie to najpewniej ciężko zaburzony psychopata, który zaspokaja w ten sposób swoje patologiczne potrzeby.

- Jak rozmawiać z dzieckiem, aby upewnić się, czy jest narażone na takie zagrożenia w internecie? Co powinno zwrócić uwagę rodzica?

- Pierwsza rzecz, trzeba za wszelką cenę z dzieckiem rozmawiać dużo i często. Będąc na bieżąco w relacjach rodzić – pociecha, nie ma możliwości, aby przeoczyć coś niepokojącego. Ale jeśli ten kontakt jest ograniczony, to trudniejsze. A niestety wiele rodzin boryka się dzisiaj z problemami finansowymi, osobistymi i ta codzienna walka o przetrwanie osłabia relacje z dziećmi.

Trzeba być wyczulonym na wszelkie wyraźne zmiany w zachowaniu dziecka. Jeśli rodzic wychwyci coś nietypowego w poczynaniach swojej pociechy, można się niepokoić.

- Czy dobie wszechobecnego i w zasadzie nieograniczonego dostępu do sieci opiekunowie mogą jeszcze kontrolować poczynania swoich pociech?

- Przede wszystkim kontrola nie jest tu właściwym zachowaniem. Po pierwsze dlatego, że dziecko kontrolowane, tym bardziej może próbować robić po swojemu, kryjąc się z tym przed rodzicami. Poza tym, inteligentna młodzież zna wiele sposobów na obejście zabezpieczeń, które stosują starsi.

Znacznie lepiej zbudować z dzieckiem relację opartą na dobrym kontakcie. Wzajemne zaufanie, to obok dobrego kontaktu podstawa. Trzeba pamiętać, że dzisiaj czasy są inne, i rozmowa zaczęta od słów, „za moich czasów było inaczej” nie ma sensu.

- Jak w rozsądny sposób dawkować dziecku dostęp do elektroniki i internetu?

- Dziecko uczy się przez naśladownictwo. Jeśli rodzic na okrągło sprawdza pocztę, albo spędza mnóstwo czasu na facebooku, to jego pociecha będzie robić to samo. Nie miejmy w tej kwestii złudzeń. Ale jeśli rodzic zachowa pewne granice, to wtedy od dziecka także można wymagać ograniczeń. Trzeba jednak wyznaczyć je wspólnie, osiągając kompromis. Trzeba ponadto pamiętać, że w czasie, który nie jest przeznaczony internet, młodemu człowiekowi trzeba okazać zainteresowanie i znaleźć zajęcie.

- Co robić, kiedy zwrócimy uwagę na coś niepokojącego? Czy szlaban na komórkę załatwia sprawę?

- Trzeba zawsze najpierw próbować rozwiać problem w domowym zaciszu. dopiero jeśli to nie pomoże, szukamy pomocy u przyjaciół, rodziny, lub specjalisty. Poważne sprawy, jak podejrzenie kontaktu dziecka z pedofilem od razu zgłaszamy policji. Bo jeśli nie uda się mu nawiązać kontaktu z naszym dzieckiem, znajdzie inna ofiarę.

Rozmawiał Bartosz Gubernat

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.