„Psia grypa” rozłożyła policję
Naczelnik wydziału ruchu drogowego w Puławach zmuszony był ruszyć na patrol, bo jego podwładni chorują na „psią grypę”. Policjanci z Lubelszczyzny masowo idą na L4.
„Psia grypa”- jak nazwali ją sami policjanci - to kolejna forma trwającego od lipca tego roku protestu służb mundurowych, i jak się okazuje najbardziej dotkliwa. Oznacza kłopoty w funkcjonowaniu państwa. Z brakami kadrowymi borykają się garnizony w całej Polsce. Np. na Śląsku niedobory w policyjnej obsadzie mogą spowodować, że niektóre mecze I i II ligi zostaną odwołane.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień