Przygotowania Wybrzeża Gdańsk idą zgodnie z planem
Żużlowcy Wybrzeża Gdańsk pod czujnym okiem trenerów Mirosława Kowalika i Jarosława Hulki przygotowują się do nowego sezonu.
Rozgrywki Nice PLŻ w sezonie 2017 Wybrzeże zainauguruje 9 kwietnia meczem u siebie z Lokomotivem Daugavpils. Czasu do pierwszego spotkania jest jeszcze zatem sporo, ale gdańscy żużlowcy już od blisko dwóch miesięcy przygotowują się do startu nowego sezonu.
– Na razie wszystko przebiega zgodnie z planem, który sobie założyliśmy – mówi nam Mirosław Kowalik, trener Wybrzeża. – Zawodnicy pracują nad przygotowaniem fizycznym, a treningi nadzoruje przede wszystkim Jarek Hulko, nasz trener od przygotowania wytrzymałościowego. Ja jestem z żużlowcami głównie w kontakcie mailowym.
Większość zawodników przygotowuje się do sezonu poza Gdańskiem, a Kowalik i Hulko kontrolują ich treningi za pomocą chipów. – Chłopacy doskonale wiedzą, jak ważne jest dobre przygotowanie się zimą do sezonu, dlatego nie musimy stać nad nimi z pałką. Zdają sobie sprawę, że solidnie przepracowana zima pomoże w dobrej jeździe w trakcie sezonu – tłumaczy Kowalik.
Na miejscu przebywają młodzieżowcy i… Krystian Pieszczek, wychowanek Wybrzeża, do niedawna najlepszy polski junior, który od przyszłego sezonu będzie, już jako senior, startował w barwach GKM-u Grudziądz. Długo mówiło się o tym, że 22-letni zawodnik może wrócić do klubu z Gdańska, ostatecznie tak się jednak nie stało. – Można powiedzieć, że Krystian trenuje u nas po znajomości. Jego baza jest w Gdańsku i tutaj przygotowuje się do sezonu – wyjaśnia trener.
Na samym początku przygotowań najlepsze wrażenie sprawiał Oskar Fajfer. Kilka kilogramów musieli zgubić Kacper Gomólski i Renat Gafurow, a Hubert Łęgowik zmniejszyć masę mięśniową, która była u niego za duża jak na żużlowca. Jak to wygląda w tej chwili? – Nie chcę wystawiać indywidualnych ocen, nikogo wyróżniać czy ganić. Wszyscy chłopacy solidnie pracują i na tym etapie jakieś drobne różnice nie mają żadnego znaczenia – mówi Kowalik.
O tym, czy zawodnicy rzeczywiście pracują tak solidnie, jak się wydaje, trener będzie miał okazję przekonać się już niedługo. W styczniu cała drużyna spotka się w Gdańsku w celu podsumowania dotychczasowego etapu przygotowań i skontrolowania postępów zawodników. Natomiast pod koniec lutego zespół pojedzie na zgrupowanie do Szczyrku. Obóz ten będzie jednak przede wszystkim obozem integracyjnym.
W gdańskim klubie problemem pozostaje juniorska część składu. Jedynym młodzieżowcem gwarantującym solidny poziom jest na tę chwilę Dominik Kossakowski. – Myślę, że Dominik będzie czołowym juniorem całej ligi. Natomiast jeśli chodzi o drugiego młodzieżowca, to rzeczywiście mamy problem. Aureliusza Bielińskiego nigdy nie widziałem na torze. Wypożyczonego z Torunia Marcina Turowskiego niegdyś trenowałem i wiem, że ma talent, ale też od dawna nie obserwowałem go „w akcji”. Z pewnością chcielibyśmy sprowadzić jakiegoś młodzieżowca, ale nie bardzo mamy w kim wybierać. Byliśmy dogadani z Damianem Stalkowskim, ale ostatecznie trafił on do Startu Gniezno. Jeśli pojawi się możliwość zakontraktowania kogoś, na pewno z niej skorzystamy – tłumaczy szkoleniowiec Wybrzeża.