Przychodnia przy Witosa musi być! Apelują zdenerwowani pacjenci
Po ukazaniu się na łamach "GL" informacji, że od 1 kwietnia przychodnia przy Witosa w Nowej Soli będzie nieczynna, drzwi do naszej redakcji się nie zamykają. Przychodzą wściekli pacjenci, którzy nie zgadzają się z tą decyzją.
- Nie sądzę, żeby był potrzebny remont przychodni. Gdyby jednak ją zamknięto, byłoby to bardzo złe dla pacjentów. Mam 83 lata. Co miesiąc muszę kontrolować ciśnienie wewnątrz gałki ocznej. Gdyby przychodnię zlikwidowali, to nie miałbym gdzie pójść... Jestem oburzony tym. Gdzie będę szukał nowej przychodni? W moim wieku to nie jest takie łatwe. Ta przychodnia musi być! – mówi z emocją w głosie pan Ignacy.
Budynek Przychodni Zdrowia przy ul. Witosa 18 służy medycynie od nastania władzy polskiej w Nowej Soli, w 1945 r. Od kilku miesięcy przyjmują w niej lekarze różnych specjalności, sprawujący ambulatoryjną opiekę nad mieszkańcami całego powiatu: okuliści, dermatolodzy, psychiatrzy, stomatolog, pulmonolog, protetyk. Wcześniej przyjmowali oni w przychodni przy ul. Chałubińskiego, ale z chwilą przeznaczenia całego budynku dla poradni przyszpitalnych (m.in. ortopedia i chirurgia), zaproponowano innym specjalistom przeniesienie do przychodni przy ul. Witosa. Wtedy budynek ten został nieodpłatnie przekazany przez starostwo powiatowe w zarząd szpitala SP ZOZ. Pod koniec ubiegłego roku poinformowano tych lekarzy, że 31 grudnia zostanie rozwiązana umowa ze starostwem, a 31 marca wygaśnie umowa najmu gabinetów specjalistycznych.
Powodem miał być plan sprzedaży budynku przez starostwo powiatowe. Wszyscy lekarze specjaliści, którzy mają umowy z NFZ do 30 czerwca, muszą się z nich wywiązać. Gdy przychodnia zostanie sprzedana, lekarze i pacjenci będą mieli wielki problem...
Co na to inni pacjenci? Ewa z Nowej Soli: - Zaszokowała mnie wiadomość o likwidacji przychodni. Chcę, żeby nadal była ona otwarta. Leczę się tu już trzeci rok u tego samego lekarza. Zawsze jest tam dużo pacjentów i nieraz trzeba czekać wiele godzin, zanim zostanie się przyjętym. Nie wiem, komu ta przychodnia przeszkadza? Nie wyobrażam sobie tego, że zostanie ona gdzieś indziej przeniesiona. Wielu pacjentów na pewno będzie miało kłopoty z dotarciem do nowej przychodni.
Alfreda Baranowska: - Żądam od starostwa i dyrekcji szpitala wyjaśnień. Jestem po operacji oka i wymaga ono stałego leczenia. Ta przychodnia już ponad pół wieku służy mieszkańcom Nowej Soli i nie tylko. Okulistka pani Iwaniszyn zrobiła remont na własny koszt, sanepid dokładnie sprawdzał przychodnię i wszystko było ok. Teraz nagle okazuje się, że nie ma tam dobrych warunków do przyjmowania pacjentów!? Takie rewolucje są ze szkodą dla pacjentów!
U okulistki też leczy się pani Janina: - Bardzo długo odwiedzam pani dr Siemkowicz. Powiem wprost: nie będzie mnie stać na leczenie prywatne. Chciałabym bardzo, żeby specjaliści w Nowej Soli pozostali.
Pani Danuta: - Po sprzedaży przychodni będą gorsze warunki dla nas, chorujących. Być może nie będzie okulisty na miejscu, będziemy więc musieli jeździć aż do Zielonej Góry. Albo leczyć się prywatnie. Dla rencistów to duży wydatek, prawda?
Pani Krystyna: - Już 20 lat jestem pod stałą opieką specjalistki dermatolog. Teraz będę miała bardzo duży problem...
Pan Ignacy z Nowej Soli: - Lekarz okulista Ryszarda Iwaniszyn prowadząca niepubliczną poradnię okulistyczną, 23 listopada otrzymała od dyrekcji SP ZOZ promesę na wynajem, gabinetu przy ul. Witosa, ale już 8 grudnia kolejne pismo, że w związku z wypowiedzeniem umowy starostwu przez szpital, tylko do starostwa należy zwracać się w sprawie zasad korzystania z gabinetu, a promesa traci ważność.
Po zwróceniu się lekarki do powiatu, starostwo poleciło okulistce zwrócić się do SP ZOZ o przedłużenie umowy najmu. Więc pani doktor ponownie zwróciła się do dyrekcji SP ZOZ i do tej pory nie otrzymała odpowiedzi. Lekarka ponownie zwróciła się do starostwa o informację na temat planów dotyczących budynku przy Witosa 18, wyrażając przy tym nadzieję, że interes ekonomiczny da się pogodzić z interesem mieszkańców powiatu nowo¬solskiego w zakresie zapewnienia im stałego dostępu do specjalistycznej opieki zdrowotnej.
Oburzenia nie kryje lekarz dermatolog, Helena Spławska: - Powinnam być zainteresowana tym, co się dzieje z przychodnią, a dowiaduję się ostatnia. Nikt nas nie poinformował o tym, że będziemy tu pracować tymczasowo. Gdybyśmy o tym wiedzieli wcześniej, nigdy byśmy tutaj nie przyszli – mówi z żalem lekarka.
Starosta powiatu Waldemar Wrześniak ma nadzieję, że przychodnię kupią lekarze i nadal będzie ona służyć specjalistom. Zresztą do czasu sprzedaży, pomieszczenia na gabinety mają być ciągle dzierżawione lekarzom, także po 31 marca. Naczelnik wydziału geodezji i obrotu nieruchomościami starostwa, Piotr Żuberek przypomina, że według miejscowego planu zagospodarowania przestrzeni, obiekt ten jest przeznaczony wyłącznie dla służby zdrowia.
Pacjenci i lekarze specjaliści wciąż czekają na korzystne rozwiązanie problemu, dla dobra swojego i nowosolskiej ochrony zdrowia.
Autor: Edward Gurban