Po zażaleniu rodziny 24-letniego Łukasza z Trzęsówki, sąd polecił prokuraturze rejonowej ponowne przyjrzenie się zagadkowym okolicznościom śmierci ich bliskiego.
Przypomnijmy, że młody mężczyzna zmarł w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach w nocy z 9 na 10 lutego ub. roku. Umówił się wtedy z dwoma starszymi znajomymi. Pili alkohol, a po jego spożyciu wsiedli do terenowego auta i zakopali się w błocie w lesie. Dlatego postanowili pożyczyć od kogoś ciągnik. Łukasza zostawili ponoć z tyłu auta. Kiedy wrócili na miejsce, zobaczyli płomienie. 24-latek zginął. Podczas prowadzonego postępowania przygotowawczego prokuratura ustaliła, że chłopak żył, kiedy wybuchał pożar, bo miał we krwi tlenek węgla.
W dalszej części artykułu:
- dlaczego prokuratura uznała, że ta sprawa nie nosi znamion przestępstwa i ją umorzyła?
- jakich argumentów użyła rodzina?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień