Profesor sam się ukarał [MINĄŁ TYDZIEŃ, OPINIA]

Czytaj dalej
Fot. Jacek Smarz
Marek Nienartowicz

Profesor sam się ukarał [MINĄŁ TYDZIEŃ, OPINIA]

Marek Nienartowicz

Przeszedł przez Toruń Marsz Równości. W mocnej asyście policji. Bo też pod bokiem prezydenta Zaleskiego powtórka scenariusza z Białegostoku była absolutnie niemożliwa. A i rządzącym Polską, choć akurat tych marszów bardzo (najdelikatniej pisząc) nie lubią, jakakolwiek zadyma w szczycie kampanii wyborczej była nie na rękę.

A uczestników marszu było znacznie więcej niż w poprzednich latach. Jest podejrzenie, że to profesor Nalaskowski i jego słynny felieton tak frekwencję poprawili. Tak wzywa do walki z tymi marszami, że wyprowadził na ulice jeszcze więcej ludzi. I to gdzie - w swoim rodzinnym, ukochanym Toruniu! Wychodzi więc na to, że słusznie rektor UMK profesora nie ukarał. W tym wariancie profesor ukarał się sam.

Sympatykom marszu było jednak mało. Bo nie szli politycy głównej siły opozycyjnej. Zwłaszcza jej regionalny lider, który wybrał Bruki Unisławskie i tamtejsze Święto Kapusty. Cóż, już jakiś czas temu w szeregach tejże opozycyjnej siły oceniono, że zbliżenie z tym środowiskiem marszowym może się jej odbić czkawką. Mogła być tym potężniejsza, że toruński pochód szedł w szczycie kampanii. A kapustę widać uznała opozycja za lekkostrawną. Też pod postacią bigosiku, którego konsumpcją jej regionalny lider w internecie się pochwalił.

A w parku na Bydgoskim biegano z psami - na rzecz toruńskiego przytuliska
Jacek Smarz A w parku na Bydgoskim biegano z psami - na rzecz toruńskiego przytuliska

Inni ciągle dociekają, dlaczego ziemia toruńska nie jest godna dostąpić zaszczytu stąpania po niej samego prezesa, zwanego też naczelnikiem. Był przecież na konwencjach za miedzą, a Toruń pominął. Oczywiście w kampanii wyborczej rządzących nic nie dzieje się przypadkowo. Wszystko jest przemyślane - dokąd i kiedy wystarczy wysłać premiera, a dokąd i kiedy trzeba pchnąć prezesa. Widać Toruń naczelnik i jego sztabowcy, po serii wyborczych porażek tutaj, uznali za rejon nad Wisłą nierokujący na polityczny cud, nawet przy udziale prezesa. I przy okazji słabość lokalnych struktur partyjnych potwierdzili.

Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów

  • dostęp do wszystkich treści Polski,
  • codzienne wydanie Polski,
  • artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
  • co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.
Kup dostęp
Masz już konto? Zaloguj się
Marek Nienartowicz

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.