Producenci fałszują jedzenie na potęgę. Rzekomo polski czosnek pochodził z Egiptu
Aż połowa skontrolowanej przez Inspekcję Handlową żywności jest sfałszowana. Tak wynika z nieopublikowanego raportu Inspekcji Handlowej, do którego dotarł dziennik „Fakt”. Wnioski są przerażające.
Inspektorzy Handlowi przeprowadzili w ubiegłym roku 2158 kontroli żywności. Pojawiali się w hurtowniach, sklepach, targowiskach i lokalach gastronomicznych. Aż w 54 proc. przypadków natrafiono na złe lub wręcz sfałszowane jedzenie.
Zbyt mała waga jaj, nie ten gatunek ryb
Dla przykładu aż 52 proc. wagi ryby mrożonej stawił lód. Do tego jeszcze deklarowany przez producenta dorsz tak naprawdę był czerniakiem, a halibut limandą żółtopłetwą.
Jaja zamiast deklarowanej na opakowaniu klasy wagi L, czyli dużej, w rzeczywistości były w klasie wagowej M, czyli średniej lub nawet S, czyli małej. W jednej z partii stwierdzono „obcy, intensywny i nieprzyjemny zapach”. Część jaj była stara i nie powinna pojawić się w sprzedaży.
W dalszej części przeczytasz:
- Nie do wiary co było w przyprawach
- Polski czosnek z... Chin
- Jesteśmy zbyt podatni na reklamę
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień