Marta Gawina

Prezydent Lech Kaczyński stanie przed Domem Partii

Od zachodu Plac Uniwersytecki zamyka budynek Wydziału Historyczno-Socjologicznego UwB (była siedziba Komitetu Wojewódzkiego PZPR). Od południa, na wzgórzu, Fot. Jerzy Doroszkiewicz Od zachodu Plac Uniwersytecki zamyka budynek Wydziału Historyczno-Socjologicznego UwB (była siedziba Komitetu Wojewódzkiego PZPR). Od południa, na wzgórzu, znajduje się pomnik Bohaterów Ziemi Białostockiej. W październiku 2011 został odkomunizowany przez dawnych opozycjonistów przez zawieszenie na nim napisu „Bóg, Honor, Ojczyzna”
Marta Gawina

Najpierw miał być Plac Niepodległości im. Romana Dmowskiego. Teraz PiS zmienia zdanie i wskazuje Plac Uniwersytecki. Tutaj ma stanąć pomnik Lecha Kaczyńskiego. – PiS przestraszył się narodowców – mówi opozycja.

Ostatecznych rozstrzygnięć jeszcze nie ma, podamy je niebawem, ale potwierdzam – Plac Uniwersytecki jest brany pod uwagę – mówił przed poniedziałkową sesją Mariusz Gromko, szef rady miasta i klubu PiS.

Pomnik byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego miałby stanąć w centralnym punkcie placu. Sprawa ma się rozstrzygnąć już poniedziałkowej sesji rady miasta. Projekt uchwały w sprawie postumentu został przesłany już do prezydenta Białegostoku.

PiS ustąpił Dmowskiemu?

Sprawa jest o tyle zaskakująca, że jeszcze kilka tygodni temu prawie pewna była inna lokalizacja. Radni PiS zapowiadali, że pomnik stanie na Placu Niepodległości im. Romana Dmowskiego, w pobliżu kościoła św. Rocha, przy którym znajduje się pomnik poświęcony ofiarom katastrofy smoleńskiej.

Jednak po ujawnieniu tych informacji pojawiły się poważne kontrowersje. Na Placu Niepodległości ma bowiem stanąć pomnik, ale Romana Dmowskiego, działacza niepodległościowego i współzałożyciela Narodowej Demokracji. Obecny radny Komitetu Tadeusza Truskolaskiego Dariusz Wasilewski od lat zbiera pieniądze na ten cel. Oburzył się też Związek Słowiański z Warszawy.

– Porównując Lecha Kaczyńskiego i Romana Dmowskiego widzę sprzeczność intelektualną między tymi postaciami. Poza tym Dmowski ma o wiele większy dorobek – mówił „Porannemu” Sławomir Leski ze Związku Słowiańskiego.

A i w samym PiS-ie pojawiły się głosy, że lokalizację właśnie ze względu na Dmowskiego lepiej zmienić.

– Też mi się wydawało, że dwa pomniki na Placu Niepodległości to trochę za dużo. Poza tym nie było powodu, by iść na noże ze zwolennikami budowy pomnika Romana Dmowskiego. A w mieście jest kilka miejsc, by godnie uczcić pana prezydenta Kaczyńskiego – mówi nam anonimowo jeden z działaczy Prawa i Sprawiedliwości.

Dlatego zaczęło się poszukiwanie tego godnego miejsca. Padło na Plac Uniwersytecki, naprzeciwko siedziby Uniwersytetu w Białymstoku, a jak przypominają niektórzy – dawnego domu partii.

– W przestrzeni miasta jest miejsce dla upamiętnienia obydwu tych wybitnych Polaków. Propozycję lokalizacji pomnika na Placu Uniwersyteckim oceniam pozytywnie, to godne i reprezentatywne miejsce – mówi Konrad Zieleniecki, radny miejski PiS.

Inaczej widzi to opozycja. – Wygląda na to, że PiS przestraszył się narodowców i radnego Dariusza Wasilewskiego – komentuje Zbigniew Nikitorowicz, radny miejski PO.

– Lokalizacja przy placu Uniwersyteckim jest całkowicie chybiona. Jestem też przeciwnikiem budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego. Nie jest to postać związana z Białymstokiem. Jeśli mamy budować pomniki, to na przykład zasłużonym byłym prezydentom miasta – uważa Zbigniew Nikitorowicz.

Białostoczanie podzieleni

Co na to prezydent Białegostoku? W urzędzie miejskim dowiedzieliśmy się, że Tadeusz Truskolaski nie zmienił zdania w sprawie pomnika Lecha Kaczyńskiego.

– Jeśli dostanę projekt uchwały dotyczący pomnika moja opinia nie będzie pozytywna. Najpierw powinniśmy uhonorować osoby związane z miastem – mówił w „Porannym” na początku lutego prezydent Tadeusz Truskolaski. Podkreślał, że pomysł upamiętnienia Lecha Kaczyńskiego uważa za inicjatywę czysto polityczną.

– Kilku działaczy chce przypodobać się Jarosławowi Kaczyńskiemu. Znam stanowisko pewnej osoby sympatyzującej z PiS, która twierdzi, że budowa pomnika jest sprzeczna z cechami charakteru, jakie miał Lech Kaczyński – mówił Tadeusz Truskolaski.

Jednak jego opinia w sprawie pomnika, nawet jeśli będzie negatywna, nie jest wiążąca. Zgodnie z prawem musi zostać wydana, ale nie jest wiążąca. To oznacza, że klub PiS, który ma w radzie większość, przegłosuje takie stanowisko, jakie uważa za słuszne.

Tylko czy zadowoleni będą wszyscy białostoczanie? Pewne jest, że idea pomnika mocno dzieli mieszkańców naszego miasta. Potwierdza to m.in. ankieta zlecona przez władze miasta, w której wzięło udział tysiąc białostoczan.

Przeciwko budowie pomnika opowiedziało się 71 proc. ankietowanych. Za było tylko 17 proc. Wśród zwolenników upamiętnienia Lecha Kaczyńskiego dominowały osoby starsze. Przeciwnicy takiej formy upamiętnienia byłego prezydenta dominowali też w sondzie na stronie internetowej „Porannego”. Za budową pomnika opowiedziało się zaledwie 7 proc. ankietowanych.

Z drugiej strony padają argumenty, że to inicjatywa oddolna, że pomnik będzie budowany za pieniądze z dobrowolnych składek, a nie z miejskiego budżetu.

W tym celu zostało powołane Stowarzyszenie Komitet Społeczny Budowy Pomnika Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego w Białymstoku. Jego prezesem został poseł Krzysztof Jurgiel, prezes PiS w województwie podlaskim. Jego zastępcy to senator Jan Dobrzyński i poseł Dariusz Piontkowski.

Marta Gawina

Białostoczanka i dziennikarka z kilkunastoletnim stażem, którą świat ciągle potrafi zadziwić. Także świat polityki, który na co dzień przybliżam naszym Czytelnikom. Ustalam kto, z kim, dlaczego i co z tego mamy. "Buduję" też drogi, pilnuję komunikacji . Choć łopat nie wbijam, staram się być na bieżąco z najważniejszymi inwestycjami w Białymstoku i województwie podlaskim. Tak, tak czekamy na S19...

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.