Nie ma zagrożenia suszą rolniczą - potwierdził Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. Teraz problemem stały się opady.
- W tym tygodniu na kilku polach widziałem kombajny, ale próby kontunuowania żniw zakończyły się niczym, bo zboże jest wilgotne - mówił wczoraj Grzegorz Drewczyński, rolnik ze Świekatowa w pow. świeckim.
Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa - PIB w Puławach opublikował wczoraj komunikat, z którego wynika, że od 1 czerwca do 31 lipca br. nie stwierdzono „zagrożenia wystąpienia suszy rolniczej na obszarze Polski”.
U nas sporo popadało
Wynika z niego m.in., że pierwszą dekadę lipca na północy kraju charakteryzowały bardzo duże opady wynoszące od 40 do ponad 100 mm. Na przeważającej powierzchni Polski było to średnio od 10 do 40 mm. W drugiej dekadzie lipca opady były bardziej zróżnicowanie na terenie całego kraju w porównaniu do pierwszej dekady tego miesiąca. Był to efekt burz. Zdaniem pracowników instytutu największe opady notowano w trzech pasach - w pierwszym z nich (od 100 mm do ponad 120 mm) znalazło się np. Pojezierze Gnieźnieńskie i Pojezierze Krajeńskie.
Zdaniem pracowników instytutu, deszcz nie spowoduje znaczącego wzrostu wielkości plonu i będzie on niższy w tym roku o 20 proc. w stosunku do plonów uzyskiwanych w latach, gdy np. wody w gruncie nie brakowało.
- W czerwcu i lipcu opadów było rzeczywiście dużo, ale nie ma to już wpływu na przykład na zboża, które wcześniej zaschły - mówi Tomasz Jóźwicki z IUNG w Puławach. - Teraz większym problemem stał się deszcz, który przeszkadza w żniwach. A żeby zboże przeschło i nadawało się do koszenia, potrzeba co najmniej 2-3 dni bez opadów.
Ponad normę w Toruniu
- W lipcu w Toruniu spadło aż 185 mm deszczu - mówi Rafał Maszewski, toruński synoptyk. - Norma dla tego okresu to 80 - 85 mm.
Rolnicy z Kujaw i Pomorza mówią o „kradzionych” żniwach, bo niemalże wykradają plony między opadami.
Dynamiczna pogoda
- Dziś opady mogą pojawić się na początku dnia, potem będą zanikać - dodaje Rafał Maszewski.
Zapowiada się bardzo ciepły dzień, także słoneczny. Gorąco będzie również w piątek (maksymalnie 27-28 stopni C). - Dzięki temu parowanie będzie większe, więc jest szansa, że zboża przeschną - mówi Maszewski.
Niestety w sobotę znowu pojawi się przelotny deszcz. - Niedziela będzie raczej bez opadów - twierdzi toruński synoptyk. - Lepszy czas dla żniwiarzy - od niedzieli do wtorku. Od środy znowu możliwe przelotne opady.
Zdaniem synoptyka dynamiczna pogoda, zmienna i z burzami, potrwa do końca sierpnia.