Pożar w kamienicy przy ul. Rybnej
Kłęby dymu wydobywające się z okna jednego z mieszkań kamienicy przy ul. Rybnej 14A zauważył wczoraj około godz. 17 lokator. Natychmiast zawiadomił straż pożarną.
- Pojawiliśmy się na miejscu kilka minut po wezwaniu - mówi st. asp. Mariusz Mitręga, który dowodził wczorajszą akcją gaśniczą.
Paliło się w lokalu na ostatnim piętrze czteropiętrowej kamienicy. Mieszkającego w nim mężczyzny nie było w środku. Prawdopodobnie to on sam doprowadził do wybuchu ognia.
- Nadpaliło się wyposażenie mieszkania, ale przede wszystkim spłonęło łóżko - relacjonuje st. asp. Mitręga. - Lokator najprawdopodobniej zostawił na nim popielniczkę z niedogaszonym papierosem, który spadł i stąd wziął się ogień. Ale dokładne przyczyny wybuchu pożaru będzie wyjaśniać policja.
Dziesięć osób zamieszkujących budynek opuściło go przed przyjazdem straży pożarnej. Jednej z nich, a była to starsza kobieta mająca problemy z poruszaniem się, wyjść na zewnątrz pomogli strażacy. Na miejscu pojawiło się też pogotowie ratunkowe, ale szczęśliwie nikomu nie była potrzebna pomoc medyków. Strażacy szybko uporali się z ogniem, cała akcja trwała około 1,5 godziny. Po jej zakończeniu mieszkanie sprawdzono jeszcze kamerą termowizyjną, żeby zlokalizować ewentualne inne zarzewia ognia, oraz oddymiono. Po kontroli mieszkańcy mogli wrócić do swoich lokali.
W czasie akcji gaśniczej, w której brało udział 6 zastępów strażackich, przejazd ul. Rybną był utrudniony.