Powiększenie Krosna? Gminy mówią: nie!
Nie zgodzimy się na to, by zmiana granic Krosna dokonała się kosztem naszych gmin - mówią jednym głosem wójtowie Krościenka Wyżnego i Miejsca Piastowego.
- Traktuję to jako wypowiedzenie przez Krosno wojny naszej gminie - mówi Jan Omachel, wójt Krościenka Wyżnego.
- To może być niebezpieczny precedens - komentuje plany Krosna Marek Klara, wójt Miejsca Piastowego.
Skąd taka zdecydowana reakcja ościennych samorządów? Chodzi o niedawną uchwałę rady Krosna. Radni dali prezydentowi zielone światło do zakupu prawa wieczystego użytkowania lotniska Iwonicz. Nieruchomość położona jest na terenie dwóch gmin - Krośnienka Wyżnego (blisko 105 ha) i Miejsca Piastowego (36,5 ha). Jest własnością Skarbu Państwa a obecnie użytkownikiem wieczystym jest Podkarpacki Bank Spółdzielczy. I to właśnie z bankiem miasto wynegocjowało zakup za kwotę 11,8 mln zł.
Inwestycja ma powstrzymać odpływ młodych mieszkańców. Prezydent chce przyłączyć ten teren do Krosna, poprowadzić łącznik do planowanej S-19, resztę przeznaczyć dla przedsiębiorców i deweloperów.
Plan wzbudził zdecydowany opór sąsiadów.
- Ani ja, ani wójt Miejsca Piastowego nie wiedzieliśmy, że taki temat pojawi się na sesji, że będzie taka uchwała. Dowiedzieliśmy się po fakcie, że Krosno zdecydowało o zakupie i ma związane z tym zamiary poszerzenia granic.
- mówi Jan Omachel.
Wójtowie są niemile rozczarowani. Tym bardziej, że na temat lotniska były wcześniej wspólne rozmowy.
- Można było przeprowadzić to inaczej - mówi Marek Klara. - Sam proponowałem prezydentowi Przytockiemu rozwiązanie, które pozwalałoby na budowę drogi przy poszanowaniu integralności gmin.
Wójt Omachel przyznaje, że gminy nie byłoby stać na nabycie prawa użytkowania lotniska. - Nie zależy mi na tym, kto będzie właścicielem, ale na tym żeby zostało w naszych granicach.
- Nie mamy nic do tego, że Krosno na taką transakcję się zdecydowało. Działki są w obrocie, to normalny proces, Ale jeśli za tym ma iść korekta granic to już nam się bardzo nie podoba. Ten teren przynosi nam określony dochód podatkowy - zaznacza wójt Klara.
Wójt Omachel też podkreśla, że zrobi wszystko, by plany poszerzenia Krosna kosztem Krościenka zablokować.
- Dopiero w 1995 roku wywalczyliśmy samodzielną gminę. Nikt zdrowo myślący nie zgodzi się, żeby przekazać ponad siedem procent powierzchni razem z dochodami - mówi.
Ma żal, że nie miał okazji przedstawić swoich argumentów krośnieńskim radnym.
- Nie w taki sposób powinno się podejmować strategiczne decyzje. Tym bardziej, że razem działamy w Miejskim Obszarze Funkcjonalnym, realizujemy duży projekt związany w odnawialnymi źródłami energii. Teraz zastanawiam się, czy to jest dla nas przyszłościowy partner.
Wójtowie przypominają, że teren lotniska wciąż pozostaje w majątku skarbu państwa, oddanym w użytkowanie pod działalność lotniskową. I nie będzie proste zniesienie takiej działalności.
- Wieczyste użytkowanie nie oznacza, że można tam inwestować w dowolny sposób. Mamy obowiązujące plany zagospodarowania i nic bez naszej zgody dziać się nie może - podkreślają. Już teraz zapowiadają też, że zjednoczą się przeciw aneksji terytorialnej, planowanej przez władze Krosna.
- Myślę, że możemy liczyć też na inne gminy, bo Krosno może mieć w przyszłości apetyt także na tereny w nich położone - mówi wójt Klara.
Prezydent Krosna uspokaja, że wojny nie chce:
- Cały czas mówimy o działaniach pokojowych, nie agresywnych. Procedura musi być przeprowadzona w porozumieniu z sąsiednimi gminami - zapowiedział.