Politycy PiS rozdają w Wielkopolsce czeki z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. „Na razie mają moc sprawczą jak karty Sasina”
Swoiste tournée po wielkopolskich gminach i powiatach odbywają w ostatnich dniach przed II turą wyborów przedstawiciele KO i PiS. Ci drudzy wożą ze sobą czeki z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych i jako jego pomysłodawcę wskazują Andrzeja Dudę. Nie oznacza to jednak, że czeki już dziś przedstawiają realną wartość. O pieniądze trzeba będzie jeszcze... zawnioskować.
O samym Funduszu Inwestycji Lokalnych wielokrotnie w czasie kampanii wyborczej wspominał urzędujący prezydent i kandydat PiS ubiegający się o reelekcję - Andrzej Duda. W funduszu mają być pieniądze przeznaczone na dotacje dla gmin, powiatów i miast w wysokości od 0,5 mln zł do ponad 93 mln. Łącznie w skali całego kraju to 6 mld zł. Wsparcie ma być bezzwrotne i finansowane z rządowego Funduszu COVID-19. Z niego samorządy będą mogły sfinansować np. inwestycje zagrożone przez pandemię koronawirusa.
Będą, ponieważ na razie formalnie fundusz jeszcze nie istnieje i tworzący go akt prawny nie trafił nawet na biurko prezydenta do podpisu. To jednak nie przeszkadza politykom PiS - w tym premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, jeździć po Polsce, by w gminach i powiatach przekazywać czeki-promesy na konkretne kwoty. Wszystko na kilka dni przed drugą turą wyborów prezydenckich.
Czek ładny, ale...
Trudno zliczyć, ile powiatów i gmin odwiedzili już (i w najbliższym czasie odwiedzą) w Wielkopolsce premier, a także poseł PiS z Poznania - Bartłomiej Wróblewski. Szczególnie ten drugi w mediach społecznościowych publikuje zdjęcia z często niezapowiedzianych wizyt u samorządowców, m.in. z powiatu poznańskiego. W postach na Facebooku zawsze zaznaczone jest, że fundusz powstaje z inicjatywy Andrzeja Dudy.
W gminie Dopiewo czek na blisko 3,8 mln zł odbierał zastępca wójta Adriana Napierały. Dlaczego?
- To była niezapowiedziana wizyta i nie mogłem się spotkać z panem posłem. Przyznam, że ucieszyłem się z przekazanej dotacji, zwołałem nawet spotkanie ze współpracownikami, żebyśmy zastanowili się na co przeznaczyć te pieniądze. Ale okazało się, że będzie trzeba o nie dopiero zawnioskować, a taka możliwość pojawi się najwcześniej 15 lipca
- tłumaczy Napierała.
Zastrzega, że niewiele wiadomo ani o tym, na co będzie można przeznaczyć pieniądze, ani w jakim terminie będzie je trzeba wydać. Według niego kolejność powinna być odwrotna - najpierw formalne przyznanie wsparcia, a później przekazanie czeku.
- Bardzo ładny czek, ale w tym momencie realnie na nic się nie przekłada. Trafił do szafy w gabinecie i czekamy co będzie po złożeniu wniosków
- podsumowuje Napierała.
Na razie nikt nie pojawił się z czekiem w sąsiedniej dla Dopiewa - gminie Tarnowo Podgórne. A według strony internetowej rządu - temu samorządowi także ma przysługiwać 3,8 mln zł.
- Nie spodziewam się wizyty, choć na nią czekam, bo miałbym okazję do zadania kilku pytań. Oficjalnie jako samorząd nie otrzymaliśmy, żadnej informacji, że będzie można wnioskować o takie pieniądze. Wobec tego na razie czeki mają taką moc sprawczą jak karty do głosowania wydrukowane przez Jacka Sasina
- komentuje Tadeusz Czajka, wójt Tarnowa Podgórnego.
Ale z wizytami zjawia się nie tylko poseł Wróblewski. Wielkopolskę odwiedził też premier Morawiecki. Spotkał się z przedstawicielami samorządów z powiatów: szamotulskiego, obornickiego, chodzieskiego czy wągrowieckiego.
- Premier wręczył czeki wszystkim przybyłym. Oborniki dostały 1,8 mln, więc jestem zadowolony. Nie mówiono jak będziemy się mieli ubiegać o pieniądze. Otrzymałem czek i rozumiem, że dostanę fundusze. Planujemy je spożytkować maksymalnie do końca 2021 roku - mówi Tomasz Szrama, burmistrz Obornik.
Z kolei Roman Szuberski, burmistrz Rogoźna, które dostało czek na nieco ponad 0,5 mln zł zauważa, że w ostatnim czasie do samorządów płynie dużo pieniędzy, niezależnie od momentu w kampanii. Jako dowód podaje choćby Fundusz Dróg Samorządowych.
Czek na rekordowe w skali regionu - 93,5 mln zł dla Poznania jest już też wydrukowany, ale na razie nie został wręczony.
Sprawdź: Premier Mateusz Morawiecki odwiedza Wielkopolskę i obiecuje pieniądze m. in. dla Lecha Poznań
Kampania permanentna
O przedwyborczy czas takiej finansowej ofensywy, pytamy Bartłomieja Wróblewskiego.
- Należę do posłów, którzy kampanię wyborczą zaczynają pierwszego dnia po wyborach. Te pieniądze są zabezpieczone i zostaną wypłacone. Czas na ich wydanie będzie co najmniej do końca 2021 r., a cele są określone szeroko, by można było nimi swobodnie dysponować
- mówi.
Tłumaczy, że z samorządowcami z powiatu spotkał się w maju i byli zaniepokojeni, czy uda się zrealizować wszystkie inwestycje. Fundusz ma być odpowiedzią na te obawy.
Co z kontekstem kampanii Andrzeja Dudy? - Jestem do prezydenta osobiście przekonany. Pracowaliśmy razem w 2010 r. w Kancelarii Prezydenta i dobrze to wspominam - uzasadnia poseł PiS.
W mediach społecznościowych nie brakuje zdjęć z przekazania czeków:
Czytaj także: Andrzej Duda: "Nie jestem zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych". Lekarze oburzeni słowami prezydenta
---------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień