Policjanci zatrzymali w Łodzi 46-letniego napastnika. Podczas awantury w kamienicy dwoma nożami zaatakował kompana od kieliszka
Policjanci zatrzymali 46-letniego napastnika, który podczas awantury dwoma nożami zaatakował swego kompana od kieliszka. Ciosy trafiły w głowę i nogę. Pokrzywdzony został ciężko ranny i tylko szybka operacja uratowała mu życie.
Stał pod kamienicę i krwawił
Do dramatycznych wydarzeń doszło 18 stycznia w kamienicy przy ul. 1 Maja w Łodzi na Polesiu. Efekt kłótni i ataku nożami był taki, że około godz. 12 przechodnie zauważyli, że pod kamienicą stoi broczący krwią mężczyzna. Zwłaszcza rana nogi obficie krwawiła. Świadkowie zaalarmowali policjantów IV komisariatu przy ul. Kopernika, którzy przyjechali na miejsce, udzielili wstępnej pomocy medycznej rannemu mężczyźnie oraz wezwali karetkę pogotowia.
Ciosy nożem w głowę i udo
- Po zabraniu pokrzywdzonego do szpitala mundurowi zabezpieczyli miejsce zdarzenia i przekazali dalsze czynności policjantom pionu kryminalnego. W efekcie pracy śledczych ustalono, że ranny mężczyzna kilkadziesiąt minut wcześniej raczył się alkoholem ze swoim 46-letnim znajomym. Pomiędzy mężczyznami doszło do nieporozumienia, podczas którego sprawca za pomocą dwóch noży zaatakował swojego kompana raniąc go w okolice uda i głowy. Ranny przeżył tylko dzięki szybkiej operacji w szpitalu – zaznacza komisarz Marcin Fiedukowicz, rzecznik prasowy KMP w Łodzi.
Trafił za kraty. Grozi mu dożywocie
Stróże prawa przesłuchali świadków i ruszyli w pościg za nożownikiem, który wkrótce został zatrzymany przy tej samej ulicy. Okazało się, że 46-latek był już notowany za podobne i inne przestępstwa. Podczas przesłuchania usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Decyzją sądu został aresztowany tymczasowo. Grozi mu dożywocie. Śledztwo w tej sprawie prowadzą policjanci IV komisariatu pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź – Polesie.