Policjanci z województwa śląskiego na L4. Sytuacja jest jeszcze pod kontrolą?

Policjanci masowo idą na L4. Jeszcze wczoraj w naszym regionie było to szczególnie odczuwalne w Zabrzu, Sosnowcu i Dąbrowie Górniczej, mimo to w komendach uspokajano, że sytuacja jest pod kontrolą.

Nie jest to jednak kolejny etap ogólnopolskiego protestu, ale oddolna inicjatywa policjantów, którzy nie są zadowoleni z propozycji MSWiA dotyczących m.in. podwyżek. Wzrost liczby funkcjonariuszy na L4 odnotowano m.in. w Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu i w Zabrzu. W tym pierwszym mieście - w przypadku drogówki i patrolówki - brakuje 36 policjantów.

- Zadaniem przełożonych jest jednak zachowanie ciągłości służby, szczególnie teraz, podczas działań „Znicz 2018” - podkreśla asp. szt. Mariusz Miszczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej.

W Zabrzu na L4 jest aż 70 funkcjonariuszy, a w Sosnowcu - 68. Dodajmy, że wszystkie te liczby obejmują również tych funkcjonariuszy, którzy są na długotrwałym zwolnieniu. Nie licząc takich policjantów, to w Wydziale Ruchu Drogowego w KMP w Zabrzu jest komplet mundurowych, a w WRD w Sosnowcu brakuje 2.

- Ciągłość służby została zachowana - usłyszeliśmy w komendach.

W Chorzowie 27 policjantów jest na L4, w tym aż 20 z komisariatu II. W komendzie twierdzą jednak, że problemu nie ma:

- Jeśli chodzi o patrolówkę, to w KP II - na 32 etaty - fizycznie nie ma 15 policjantów. Czy w nocy nie miał kto wyjechać na patrol? Ciągłość służby jest zachowana. Miasto jest zabezpieczone - mówił asp. Sebastian Imiołczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie.

Tymczasem w jednym z miast interwencję podejmował zastępca komendanta komisariatu. Policjantów w Piekarach Śląskich mają z kolei wspierać strażnicy miejscy.