Nieudany start Polaków w 2. rundzie Indywidualnych Mistrzostw Świata. Żaden nie awansował do finału w Czechach. Nowymi liderami cyklu Max Fricke i Robert Lambert.
Krystian Pieszczek stracił prowadzenie w Indywidualnych Mistrzostwach Świata juniorów. Piąty w Pardubicach był zastępujący Maksyma Drabika Paweł Przedpełski.
Zaczęło się świetnie. Prowadzący w cyklu po turnieju w King’s Lynn Krystian Pieszczek wygrał w świetnym stylu dwa swoje pierwsze wyścigi, a jego najgroźniejsi konkurencji - Brytyjczyk Robert Lambert i Australijczyk Max Fricke - tracili punkty.
Potem jednak wszystko się odmieniło. Fricke jeździł jak natchniony, a Pieszczek w ostatnich trzech wyścigach wywalczył zaledwie 3 punkty. Był dopiero 7. i ze słabego pola startowego zamknął stawkę w półfinale. Miał jednak trochę pecha. W 15. wyścigu jechał na pewnym prowadzeniu, gdy zdefektował mu motocykl. Przez to stracił punkty, których zabrakło do lepszego rozstawienia w półfinale.
Jeździec Falubazu nie doczekał się także pomocy ze strony Pawła Przedpełskiego. Torunianin zajął 3. miejsce w rundzie zasadniczej, choć mógł nawet wygrać. Przeszkodziła mu w tym wpadka w biegu numer 14., w którym był ostatni za Fricke, Smektałą, Hansenem. W półfinale słabo wystartował z wewnętrznego pola i był trzeci, choć cały czas zawzięcie atakował Francuza Dimitri Berge, największą rewelację turnieju.
A szkoda, bo mimo pechowej kontuzji w King’s Lynn żużlowiec Get Well miał jeszcze szanse na medal. Gdyby zaliczył w Pardubicach taki występ, jak Pieszczek w Anglii (a z pewnością było go na to stać), to zajmowałby teraz 4. miejsce w klasyfikacji, a do lidera traciłby tylko 4 punkty.
Jedna polska szansa
W Pardubicach słabo wypadł Bartosz Smektała i w ten sposób jedyną polską nadzieją na medal pozostał Pieszczek. Szczęście w jego nieszczęściu, że Fricke był dopiero trzeci w finale. Australijczyk objął wspólnie z Lambertem prowadzenie w klasyfikacji, ale ich przewaga nie jest wielka. Mają po 30 punktów i minimalnie wyprzedzają Pieszczka (29). Dalej są Jack Holder i rewelacyjny w Pardubicach Berge - po 25 pkt. To jedyni już kandydaci do podium.
Medalistów IMŚ juniorów poznamy 2 października w Gdańsku. Zanosi się na wielkie emocje. Przypomnijmy, że w ostatnich pięciu latach biało-czerwoni oddali tylko jedno złoto rywalom. W tym sezonie mamy szanse na czwarty z rzędu tytuł: trzy lata temu mistrzem był Patryk Dudek, po nim Piotr Pawlicki i Bartosz Zmarzlik.
Wyniki 2. turnieju IMŚ U-21: 1. Dimitri Berge (Francja) 19 (3,2,3,3,2,3,3) + 1. miejsce w finale; 2. Patrick Hansen (Dania) 14 (1,3,2,1,3,2,2) + 2. miejsce w finale; 3. Max Fricke (Australia) 18 (2,3,3,3,3,3,1) + 3. miejsce w finale; 4. Jack Holder (Australia) 12 (3,1,1,3,2,2,0) + 4. miejsce w finale; 5. Paweł Przedpełski (Polska) 11 (2,2,3,0,3,1); 6. Robert Lambert (Wielka Brytania) 11 (2,1,2,2,3,1); 7. Krystian Pieszczek (Polska) 9 (3,3,2,d,1,0); 8. Erik Riss (Niemcy) 6 (0,1,2,3,0); 9. Eduard Krcmar (Czechy) 6 (2,3,1,0,0); 10. Wiktor Kułakow (Rosja) 6 (3,w,1,1,1); 11. Bartosz Smektała (Polska) 6 (0,1,1,2,2); 12. Adam Ellis (Wielka Brytania) 5 (d,0,3,2,0); 13. Josh Bates (Wielka Brytania) 5 (1,2,0,1,1); 14. Mikkel B. Andersen (Szwecja) 5 (1,0,0,2,2); 15. Joel Andersson (Szwecja) 4 (1,2,0,d,1); 16. Patrik Mikel (Czechy) 1 (0,0,0,1,0).