Pokoje do poprawki
Centrum Sportu i Rekreacji w Sępólnie działa prężnie. Ale czy zarabia?
Szef CSiR-u Marek Chart przedstawił analizę działalności placówki. A dzieje się tam całkiem sporo. W tym roku minęło pięć lat od wybudowania hali Krajny Areny. I jest tak, że to miejsce żyje - wiele się tam dzieje. Zawody, rozgrywki, imprezy masowe, Sępoleńska Liga Futsalu. Chart miał co wyświetlać - zdjęcia uśmiechniętych buziek, ćwiczących ludzi.
Można było się na przykład pochwalić Szkółką Piłkarską, która bardzo prężnie działa. Chłopcy doskonalą swoje umiejętności gry w piłkę nożną pod okiem fachowców. Okazuje się, że w rankingach takich szkółek młodzi sępolanie są na pierwszym miejscu w całym województwie. Tylko składać gratulacje i cieszyć się, że co zdolniejsi od razu przechwytywani są przez lokalny klub „Krajna”. A w Sępólnie można ćwiczyć na hali - na przykład całymi rodzinami w ramach akcji „Dwie godziny dla rodziny”. Coraz więcej osób ćwiczy w siłowni. Przychodzą panowie i panie. Mężczyzni mają zajęcia trzy razy w tygodniu, a kobiety - dwa. Ćwiczą najpierw pod okiem fachowców, a potem, kiedy nabywają już umiejętności, trenują w pojedynkę.
Centrum Sportu i Rekreacji stara się zarabiać. O ile są możliwości. Takie są w bazie noclegowej. Tylko, pytanie, czy jest ona odpowiednia. Tu są wątpliwości, bo jak powiedział dyrektor Chart, standard jest raczej kolonijny. Zaczęło się od pytania wiceprzewodniczącego rady Mariana Herdera, który chciał się dowiedzieć, dlaczego robotnicy, którzy pracowali przy modernizacji oczyszczalni, nie nocowali w CSiR. Odpowiedź Charta: - Widocznie firmę było stać na wyższy standard hotelu. Nasz, nie ukrywam, jest raczej kolonijny.
Baza hotelowa się rozrasta. Teraz jest ok. 60-80 noclegów. Ostatnio przybyło 17 miejsc, bo przebudowano mieszkania byłych pracowników. Te lokale są już na wyższym poziomie, z łazienkami, aneksami kuchennymi, telewizorami. Nie ma się czego wstydzić. Gorzej z pozostałymi pokojami, jest tak, że nie mają łazienek. Jak mówił Chart, to się ma wkrótce zmienić. Trwa właśnie remont i ma być przeprowadzony możliwie najmniejszym kosztem. Część robót wykonują pracownicy placówki. Dyrektor nie ma wątpliwości - raczej nie ma szans na to, by pozyskać pieniądze na budowę nowego hotelu.
Radny Janusz Tomas, jak sam stwierdził, upiera się, by zdecydować się na większą inwestycję. Przypomniał, że mówił o tym już w ub.r. i jego zdaniem komisja oświaty powinna zastanowić się nad tym, by pomyśleć o budowie hotelu o wyższym standardzie.