Fot. pixabay "Być może Korea kiedyś była sielską, senną krainą, ale patrząc na ostatnie stulecie można nazwać ją na wiele sposobów, ale na pewno nie jako spokojną. Tu ciągle coś się zmieniało, ciągle były zawirowania, konflikty, zwroty akcji, zmiany ustrojów politycznych"
Rozmowa z Romanem Husarskim, doktorantem w Instytucie Religioznawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego, analitykiem ds. Dalekiego Wschodu, podróżnikiem, publicystą, blogerem (jego blog: wloczykij.org), autorem książki o Korei „Kraj Niespokojnego poranka” (wyd. Czarne).
Podziwiamy Koreę Południową za imponujący skok ekonomiczny, za technologię, rozwój cywilizacyjny. Zachwycamy się ich muzyką, kinem, kosmetykami, kuchnią. A co - zapytam przewrotnie - Koreańczycy z Południa chcą ukryć przed światem?
I wiele, i nic. To bardzo dumny naród, który niezwykle dba o swój wizerunek.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień