Szykują się podwyżki w największym toruńskim zakładzie pracy - Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Na jakie kwoty mogą liczyć pracownicy uczelni?
Podwyżki dla pracowników publicznych uczelni obiecał minister nauki i szkolnictwa wyższego, Jarosław Gowin. Pensje wzrosną od 1 stycznia, ale tylko w grupie nauczycieli akademickich. Na UMK to rzesza ponad 2,2 tysięcy osób. Część naukowców nie załapie się na podwyżkę.
Widełki z ministerstwa
Ministerstwo ustaliło widełki, do których muszą wzrosnąć pensje.
Okazuje się, że na toruńskim uniwersytecie profesorowie zwyczajni, a więc najwyżsi rangą, obecnie zarabiają dobrze i bardzo dobrze. Wielu z nich przekracza próg pensji minimalnej ustalony przez ministra Gowina na kwotę 6410 zł brutto pensji zasadniczej (bez nadgodzin, dodatku za staż i funkcje oraz nagród).
Dział płac toruńskiej uczelni wyliczył nam, że średnia pensja zasadnicza w tej grupie wynosi 7280 zł. Podwyżkę otrzymają więc nieliczni.
Nie jest źle z zarobkami w grupie profesorów nadzwyczajnych na UMK. Średnia, „goła” pensja zasadnicza wynosi 5753 zł, a to więcej niż ministerialne minimum 5320 zł, jakie ma zarobić od 1 stycznia profesor. Jak podaje UMK, są jednak osoby, które zarabiają poniżej progu i to oni dostaną nawet 700 zł do pensji.
Młodzi mało dostają
Największą grupą, którą obejmą podwyżki, są młodzi pracownicy naukowi - asystenci i adiunkci, wciąż słabo opłacani nie tylko na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika.
Pensje w tej grupie wzrosną odpowiednio do 3205 złotych oraz 4680 złotych brutto. Są osoby, które dostaną 700-800 złotych podwyżki. Najbardziej wzrost pensji odczują najniżsi rangą i najsłabiej uposażeni, m.in. lektorzy i wykładowcy. Ile obecnie zarabiają?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień