Podała dzieciom w żłobku skażoną wodę. Straciła pracę
Trwa kontrola Urzędu Miasta Poznania prowadzona w żłobku Ogrody Montessori na Jeżycach, w których doszło do nieszczęśliwego wypadku. Pracownica przez pomyłkę podała dzieciom do picia wodę ze środkiem do dezynfekcji. Została ona zwolniona dyscyplinarnie. Pozostali pracownicy otrzymali nagany, stracili też premie.
To jest ciąg dalszy sprawy, o której pisaliśmy tu: Wodę z płynem do dezynfekcji podano do obiadu dzieciom w żłobku
- Kontrola prowadzona jest zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Zgodnie z procedurą pracownicy przeprowadzający kontrolę na bieżąco udzielają podmiotowi prowadzącemu żłobek, jak również zatrudnionej kadrze informacji w sprawach tego wymagających - mówi Magdalena Pietrusik-Adamska, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta Poznania. - W przygotowaniu jest sprawozdanie z kontroli. Wydział analizuje wszelkie dodatkowe informacje i fakty mające wpływ na prawidłowość funkcjonowania żłobka, w tym w szczególności bezpośredniego sprawowania opieki nad dziećmi. Należy zaznaczyć, że na bieżąco pozyskujemy od rodziców dzieci informacje, które mogą mieć wpływ na wynik kontroli. Decyzje w sprawie podjęcia wobec podmiotu kolejnych działań prawnych zostaną podjęte po zakończeniu kontroli.
O możliwości popełnienia przestępstwa miejscy urzędnicy poinformowali prokuraturę. Uznali oni bowiem, że podanie dzieciom do picia niebezpiecznej substancji stanowiło zagrożenie dla zdrowia i życia maluchów. Kontrole w żłobku przeprowadzili także inspektorzy z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu.
Swoje procedury uruchomił także żłobek, powołując specjalny zespół, którego celem było przejrzenie i zabezpieczenie monitoringu, pisemne ustalenie przebiegu zdarzenia, wysłuchanie pracowników biorących udział w zdarzeniu. - Efektem prac zespołu był protokół powypadkowy, który w pierwszej kolejności otrzymał Wydział Zdrowia i Spraw Społecznych UMP, nadzorujący żłobki oraz rodzice dzieci będących w grupie ryzyka. Pozostali rodzice dzieci uczęszczających do placówki informacje o wypadku otrzymali później - mówi Marzena Mierkiewicz, właścicielka żłobka Ogrody Montessori.
Pracownica, która podała dzieciom płyn do dezynfekcji, została zwolniona dyscyplinarnie. Pozostałe osoby, które tego dnia zajmowały się dziećmi, otrzymały nagany. Pozbawiono ich również premii.
Kroki podjęte przez żłobek rodzice maluchów uznali za niewystarczające. - Należało przede wszystkim natychmiast poinformować wszystkich rodziców oraz zapewnić dzieciom pomoc medyczną na miejscu - uważają rodzice.
Tymczasem niektórzy z nich dowiedzieli się o wypadku odbierając dzieci ze żłobka po kilku godzinach od zdarzenia, a do niektórych informacje dotarły dopiero po kilku dniach.
- Gdyby moje dziecko wieczorem źle się poczuło i pojechałabym z nim do szpitala, to nawet do głowy by mi nie przyszło, że może to być efekt wypicia płynu do dezynfekcji - mówi mama Alana.
Na szczęście, żadnemu z dzieci nic poważnego się nie stało. - Niczego przed rodzicami nie zatailiśmy, jak sugerują niektórzy z rodziców, cały czas prowadzimy otwartą politykę informacyjną - twierdzi Marzena Mierkiewicz. - Jest mi strasznie przykro, że takie zdarzenie miało miejsce w jednej z naszych placówek.