PO i Nowoczesna rozmawiają o Odrze. Czy rzeka osiągnie IV stopień żeglowności do 2030 roku?
W związku z tegorocznymi wyborami samorządowymi PO oraz Nowoczesna zdecydowały się na wspólne listy wyborcze. Politycy obu partii pracują również razem nad kwestiami programowymi. Efektem tych rozmów są m.in. plany dotyczące dorzecza Odry.
Podczas wspólnego spotkania poseł Paweł Pudłowski, prezydent Wadim Tyszkiewicz, Grzegorz Garczyński, zastępca burmistrza Krosna Odrzańskiego oraz Aleksandra Mrozek rzecznik lubuskich struktur Nowoczesnej omówili temat rozwoju oraz zwiększenia atrakcyjność Odry w naszym regionie.
- Naszym marzeniem jest, aby do 2030 roku Odra osiągnęła IV stopień żeglowności. Aby tak się stało niezbędny jest szereg kosztownych inwestycji. W zakresie rozwoju Odry musimy na spokojnie rozmawiać z naszymi zachodnimi sąsiadami. Bez ich zgody i wsparcia finansowego nie uda się osiągnąć tego celu. Nie możemy obrażać strony niemieckiej a potem wyciągać ręki po fundusze - uważa W. Tyszkiewicz. - Jeżeli 100 lat temu dało się płynąć z Nowej Soli do Hamburga to wierzę, że za 10 lat też się uda!
Politycy byli zgodni, że w rozwoju dorzecza Odry potrzebne jest wsparcie rządu w Warszawie, bowiem samorządy nie posiadają odpowiednich środków finansowych. Brak działań w tym zakresie może skutkować tym, że potencjał Odry wciąż pozostanie niewykorzystany.
- Musimy planować nasze działania kompleksowo, zarówno w zakresie transportu towarów jak i turystyki - twierdzi A. Mrozek.