Plusy dodatnie i ujemne. Pan Kaczyński na prezydenta! [FELIETON]
To oczywista oczywistość, że Tusk nie nadaje się na prezydenta Europy. „Łamie elementarne zasady Unii Europejskiej (…) wprost popiera opozycję, która sama nazywa się totalną i chciałaby obalić rząd pozaparlamentarnymi metodami!” - ocenia pan Kaczyński.
Tusk chce pewnie nasłać wrogie wojska i internować pana Kaczyńskiego w jego biurze na Nowogrodzkiej. Jak wówczas poradziłyby sobie panie Szydło i Kempa? Jak marszałek Kuchciński i minister Błaszczak? Kto by oddzielał światło od ciemności, a ziarno od plew?
By ten złowrogi scenariusz odsunąć, ktoś rzucił pomysł, by na przewodniczącego Rady Europejskiej Polska zgłosiła eurodeputowanego Jacka Saryusza-Wolskiego z PO. Nie lubi się z Tuskiem, więc łatwo będzie ich rozgrywać. Do akcji ruszyła znana z talentów dyplomatycznych pani premier. Wydzwania podobno do różnych stolic, zachwalając Saryusza-Wolskiego oraz opowiadając, co za gagatek z tego Tuska.
Ale w przeciwieństwie do pani Szydło, wszystkie wróble w Brukseli wiedzą, że Saryusz-Wolski ma na stanowisko prezydenta Europy szanse zerowe. Za Tuskiem opowiada się nawet premier Orbán, jak również inni, którzy nie wiadomo dlaczego też są z niego zadowoleni, choć nie powinni.
Ale przecież Prawo i Sprawiedliwość ma kandydata na prezydenta Europy! To mąż prześwietny, na świecie ceniony, nie z gdańskiego podwórka, a z wyższej półki kulturowej. Tak, tak, o byłego premiera pana Jarosława Kaczyńskiego tu chodzi! Czas na dobrą zmianę w całej Unii. Niech wszędzie zapanuje prawdziwa wolność. Niech zacznie się renacjonalizacja gospodarki, reforma prokuratury, sądownictwa i szkolnictwa oraz wycinka drzew i odstrzał żubrów. I niech na Grand Place, na Place de la Concorde i na placu Świętego Piotra staną pomniki. Szkoda tylko, że odpadł Trafalgar Square... Z winy Tuska oczywiście.
Czytaj więcej felietonów i tekstów Barbary Szczepuły