Plusliga znów straci gwiazdy
Bartosz Kurek w Japonii, Facundo Conte w Chinach – przynajmniej dwóch najlepszych graczy poprzedniego sezonu wyjedzie z Polski.
ZAKSA z wielkim trudem zatrzymała doskonałego Beniamina Toniuttiego, ale można przyjąć zasadę, że od lat najlepsi – ale ci naprawdę najlepsi – zawodnicy omijają PlusLigę albo szybko z niej wyjeżdżają.
Powody są oczywiste – pieniądze. Conte i Kurek na Dalekim Wschodzie zarobią ponad dwa razy więcej, niż w Polsce, a dodatkowo na koniec sezonu będą mogli wrócić do Europy i podpisać jeszcze krótki kontrakt. Ale nawet bez tego obaj mogą liczyć na więcej, niż pół miliona euro. To w siatkówce pieniądze olbrzymie, w Europie tylko Rosjanie są w stanie tyle płacić. Np. Conte w PGE Skrze Bełchatów zarabiał 250 tysięcy euro za sezon.
Ostatnie zgrupowanie przed wylotem do Tokio odbędzie się w Krakowie, gdzie w dniach 17-19 lipca biało-czerwoni zmierzą się kolejno z Bułgarią, Belgią i Serbią w Memoriale Huberta Wagnera.
Duży wysiłek finansowy czeka w nadchodzącym sezonie mistrza Polski, ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, która zatrzymała Toniuttiego i jednego z najlepszych libero na świecie Pawła Zatorskiego, dając im spore podwyżki, a już kilka miesięcy temu podpisała kontrakt z reprezentantem Polski Mateuszem Bieńkiem. Prawdopodobnie z ZAKSĄ rozstanie się tylko Jurij Gładyr, który, według nowych przepisów, nie może już występować w PlusLidze jako Polak. Rewolucję – jak co roku – przechodzi Asseco Resovia Rzeszów, która tym razem postawiła na zaciąg kanadyjski, kontraktując przyjmującego Johna Perrina i atakującego Gavina Schmitta, dokładając do tego Serba Marko Ivovicia i Francuza Thibaulta Rossarda. Z kolei PGE Skra Bełchatów chce być bardziej polska i na przyjęcie zatrudniła dwóch perspektywicznych graczy, którzy z reprezentacją Polski przygotowują się w Spale do turnieju kwalifikacji olimpijskich – Artura Szalpuka (Cerrad Czarni Radom) i Bartosza Bednorza (Indykpol AZS Olsztyn). Mniej obcokrajowców w składzie chce mieć też czwarty w PlusLidze Lotos Trefl Gdańsk, chociaż na rozegranie ma zamiar ściągnąć z Jastrzębskiego Węgla Słowaka Michala Masnego.
Niestety, bilans wielkich gwiazd siatkarskich, które przyjadą do PlusLigi i z niej wyjadą, będzie ujemny, jak w trakcie większości okienek transferowych. To mogłoby choć w małym stopniu zmienić zatrudnienie przez polski klub Michała Kubiaka, który zdecydował się rozwiązać umowę z Halkbankiem Ankara, ale szanse na to są małe, bo świetny kontrakt oferuje mu Cucine Lube Civitanova.
Na razie Kubiak jest w Spale, gdzie trwa zgrupowanie reprezentacji przed turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk, który odbędzie się na przełomie maja i czerwca w Tokio. – Między ligą, a kadrą mieliśmy pięć dni wolnego, a w naszym przypadku to jest sporo. Pamiętam, że najczęściej między ligą, a kadrą był dzień, dwa wolnego. Było czuć na pierwszym treningu, że mieliśmy przerwę, bo trochę się plątało, ręce szły w jedną, a nogi w drugą stronę. Ale szybko wszystko wróciło do normy – mówi środkowy Karol Kłos.
Niestety, bilans wielkich gwiazd siatkarskich, które przyjadą do PlusLigi i z niej wyjadą, będzie ujemny
Ostatnie zgrupowanie przed wylotem do Tokio odbędzie się w Krakowie, gdzie w dniach 17-19 lipca biało-czerwoni zmierzą się kolejno z Bułgarią, Belgią i Serbią w Memoriale Huberta Wagnera. Turniej w Tokio rozpocznie się 28 maja. Biało-czerwoni w Japonii pojawią się na tydzień przed pierwszym meczem i odbędą zgrupowanie w Takasaki, około 100 km na północny zachód od Tokio. W stolicy Japonii od 28 maja do 6 czerwca zagrają kolejno z Kanadą, Francją, Japonią, Chinami, Wenezuelą, Iranem i Australią. Polacy są jednym z faworytów turnieju, a awans do najważniejszego turnieju czterolecia wywalczą trzy najlepsze zespoły.