
Gdyby Rosjanie wpadli na ślad Zełenskiego w Donbasie, to zrobiliby praktycznie wszystko, aby spróbować go zabić. Z drugiej strony to była pokerowa zagrywka, aby podnieść morale żołnierzy ukraińskich i spróbować wymusić podobne działanie na prezydencie Federacji Rosyjskiej – mówi płk Andrzej Kruczyński „Wódz”, były oficer GROM.
Prezydent Zełenski jeździ teraz po Ukrainie, nie omija stref wojny. Jak może wyglądać ochrona prezydenta w tak trudnym czasie i terenie?
Zacznę od tego, co nam najbliższe, czyli, od Polski, gdzie za ochronę odpowiadają specjalne formacje. U nas ochroną najważniejszych osób w państwie kiedyś zajmował się BOR (Biuro Ochrony Rządu), dzisiaj jest to SOP (Służba Ochrony Państwa), której funkcjonariusze dbają o bezpieczeństwo VIP-ów, z ochroną prezydenta i premiera włącznie.
Artykuł dostępny wyłącznie dla prenumeratorów
- dostęp do wszystkich treści Polski,
- codzienne wydanie Polski,
- artykuły, reportaże, wywiady i multimedia,
- co tydzień nowy numer Ekstra Magazynu.