Piotr Kowal, trener Anny Wielgosz: Było już naprawdę ciężko
Piotr Kowal kolejny raz może się cieszyć, że jego zawodniczka jedzie na Igrzyska Olimpijskie. Do Tokio pojedzie bowiem Anna Wielgosz.
Panie Piotrze, po raz kolejny może się pan cieszyć z tego, że pana zawodniczka jedzie na Igrzyska Olimpijskie.
Tak, chociaż ja wprawdzie na Igrzyska nie jadę (śmiech), ale jestem bardzo dumny z tego, że Ani (Wielgosz dop. aut.) udało się wywalczyć kwalifikację olimpijską. Powiem szczerze, że nie było naprawdę łatwo, bo w marcu okazało się, że przeszła COVID i to bardzo ciężko. Ta choroba na około miesiąc wykluczyła ją z treningów i długo dochodziła do siebie. Jeszcze na początku czerwca ta forma nie była taka, jak byśmy chcieli. Na szczęście pod koniec czerwca, gdy były mistrzostwa Polski, ta dyspozycja była już w stu procentach dobra i to spowodowało, że tą kwalifikację udało się uzyskać, a konkurencja była bardzo mocna i właściwie jeden start decydował o tym, kto pojedzie. Ania z tego zadania wywiązała się bardzo dobrze, bo zajęła drugie miejsce wyprzedzając takie zawodniczki jak Joanna Jóźwik, która była trzecia czy Angelika Cichocka, a więc dziewczyny, które już zdobywały medale na imprezach europejskich czy nawet światowych.
Wspomniał pan o tych problemach zdrowotnych Ani. Czy był taki moment, że myślał pan, że to może przekreślić jej wyjazd na Igrzyska?
Nie będę ukrywał, że na pewno był taki moment, że było już bardzo ciężko i różne myśli przychodziły do głowy, ale wiadomo, że zawsze trzeba też z optymizmem patrzeć w przyszłość i na szczęście mistrzostwa Polski były w takim terminie, a nie innym. Gdyby było to np. miesiąc wcześniej, to ta dyspozycja mogłaby być inna i różnie mogłoby być. Wszystko jednak skończyło się pomyślnie i z tego możemy się cieszyć.
Na co pana zdaniem realnie stać Anię?
Przede wszystkim będziemy walczyć o półfinał. Jeśli Ania już tam się dostanie, to będzie na pewno bardzo ciężka walka o finał, bo to jednak cały świat się zbroi na te Igrzyska i będzie ciężko, ale np. Joanna Jóźwik znakomicie pokazała się na ostatnich Igrzyskach Olimpijskich w Rio, gdzie zajęła piąte miejsce, więc myślę, że przy odrobinie szczęścia ten finał jest realny.
W dalszej częsci rozmowy m. in. o:
- różnicy czasu, do której musi przyzwyczaić się Anna Wielgosz
- przesunięciu Igrzysk o rok
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień