Pionierska wyprawa niezwykłym dowodem naukowym
W zeszły piątek 7.8.2020 przypadała rocznica zakończenia (z sukcesem) niezwykłego eksperymentu, w którym dowiedziono pewnej tezy w wybitnie nietypowy sposób. Dowodzoną tezą było twierdzenie, że mieszkańcy Polinezji – wysp rozsianych na ogromnym obszarze Pacyfiku – przybyli z Ameryki Południowej. Wcześniej panowało przekonanie, że wyspy te zasiedlili mieszkańcy Azji, natomiast w 1947 roku antropolog norweski, Thor Heyerdahl przedstawił teorię, że dokonali tego Inkowie.
Teoria Heyerdahla spotkała się z krytyką, w której głównym argumentem było twierdzenie, że Inkowie nie mieli statków. Heyerdahl zbudował więc tratwę z pni drzew powiązanych konopnymi linami, taką samą, jakich używali Inkowie, i wyruszył nią w podróż przez ocean. Swoje przygody opisał w książce, której jednak nie będę tu streszczał, bo chcę się skoncentrować na naukowym aspekcie wyprawy.
Tratwa po 101 dniach podróży w dniu 7.8.1947 dotarła do jednej z wysp Polinezji należącej do rafy Raroia. W ten sposób – z narażeniem życia! – Heyerdahl dowiódł swojej teorii. Oponentów jednak nie przekonał.
Tymczasem teorię potwierdził prof. Alexander Ioannidis z Uniwersytetu Stanforda, który przebadał genomy 807 ludzi pochodzących z 17 wysp na Oceanie Spokojnym, oraz z 15 plemion Indian. Okazało się, że genomy te są zgodne i absolutnie pewne jest, że między tymi populacjami dochodziło do kontaktów.
Zauważcie Państwo, jak zmienił się sposób uprawiania nauki:
W 1947 roku Heyerdahl musiał stawić czoła największemu z oceanów i narazić życie, żeby udowodnić tezę naukową w którą gorąco wierzył. A i tak świata naukowego nie przekonał!
W 2020 roku Ioannidis usiadł sobie przy analizatorze genów i zdobył dowód, który jest niezaprzeczalny. Myślę, że to jest piękny dowód postępu, jaki dokonał się w nauce!