Pierwszy podziemny śmietnik pojawi się na Wieniawie. Drugi na Starym Mieście
Nie przepuszcza zapachów, zajmuje mniej miejsca i jej bardziej estetyczny. Pomaga także w lepszej segregacji śmieci. Jest jednak zdecydowanie droższy niż tradycyjne wiaty śmietnikowe.
Na początek Wieniawa. W tej dzielnicy przy ul. Poniatowskiego 4 już wkrótce może stanąć podziemny śmietnik. Zastąpi wiatę śmietnikową, która teraz stoi w tym miejscu.
- Obecna wiata znajduje się na skarpie, wchodzi się do niej po schodkach. Problem jest z odbiorem śmieci, czyli transportem pełnych pojemników - opisuje Tomasz Piotr Makarczuk, przewodniczący zarządu dzielnicy Wieniawa.
Zanim pojawi się podziemny śmietnik, trzeba będzie wykonać do niego nowy dojazd z kostki.
- Na ten cel przeznaczyliśmy 15 tys. zł z rezerwy celowej. Koszt budowy samego śmietnika pokryją trzy wspólnoty mieszkaniowe - zapowiada przewodniczący Makarczuk.
Nowy śmietnik będzie miał kilka pojemników. W ten sposób wychodzimy naprzeciw planowanym zasadom segregacji śmieci w Polsce, które zaczną obowiązywać od lipca tego roku
- dodaje przewodniczący Makarczuk.
Jego zdaniem, podziemne śmietniki są świetnym rozwiązaniem: - Zajmują mało miejsca. Poza tym są szczelne, więc nie wydobywają się z nich brzydkie zapachy. Zamykanie klap na klucz wyeliminuje problem podrzucania śmieci. Po obsadzeniu zielenią będą prawie niewidoczne - wylicza Tomasz Piotr Makarczuk. - Jeśli nowy śmietnik przy ulicy Poniatowskiego spełni swoją rolę, to zastanowimy się nad montowaniem kolejnych - zapowiada.
Podziemne śmietniki sprawdzają się tam, gdzie brakuje miejsca na tradycyjne wiaty, np. w zabytkowej zabudowie. Na lubelskim Starym Mieście pierwszy taki śmietnik z kilkoma komorami ma się pojawić na podwórku zlokalizowanym między ulicami Furmańską i Kowalską. - Chcemy to zrobić jeszcze w tym roku. Zamierzamy przeznaczyć na ten cel środki z rezerwy celowej. Czekam na szacunki finansowe od producenta śmietników - informuje Marcin Pukas, przewodniczący zarządu dzielnicy Stare Miasto.
Inaczej sprawa wygląda ze Śródmieściem, które nie ma już praktycznie środków w rezerwie celowej - dzielnica wydała pieniądze na oświetlenie. Funduszy na sfinansowanie podziemnych śmietników na tej dzielnicy, jak i innych, nie posiadają również Zarząd Nieruchomości Komunalnych ani magistrat.
Więcej pojemników
Tzw. druga rewolucja śmieciowa (pierwsza miała miejsce w 2013 r.) zacznie obowiązywać od lipca.
Obecnie to samorządy decydują o tym, w jaki sposób segregujemy odpady. Tymczasem rząd postanowił ujednolicić te zasady. Segregowanie śmieci na co najmniej cztery rodzaje odbywać się będzie w mieszkaniach. W rezultacie przed naszymi domami i blokami ma stanąć dwa razy więcej pojemników niż obecnie. Niebieskie na papier, zielone na szkło, żółte na metale i tworzywa sztuczne, a brązowe na odpady ulegające biodegradacji.
Nowe zasady w Lublinie wejdą w życie najwcześniej w drugiej połowie 2018 r. Powód? Umowy z firmami odbierającymi śmieci od mieszkańców będą obowiązywać do czerwca przyszłego roku. Obecnie trwa liczenie kosztów drugiej rewolucji śmieciowej. - W okolicach wakacji szacunki będą gotowe - prognozuje Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.