Pierwsze krajowe młode ziemniaki spod folii
Od zeszłego tygodnia na łódzkich rynkach pojawiły się pierwsze młode krajowe ziemniaki. Ceny jeszcze wysokie, ale amatorów nie brakuje, bo uważane są za znacznie smaczniejsze niż importowane.
- Na razie w sprzedaży są tylko „Orliki”. Dopiero za tydzień lub dwa pojawią się „Irgi”, bardzo lubiane przez łodzian, bo mają biały miąższ - mówi Ewa Maczyńska z ryneczku przy skrzyżowaniu ul. Przybyszewskiego i ul. Tatrzańskiej.
U pani Ewy spore już „Orliki” kosztują 5 zł za kilogram. Chociaż znacznie tańsze są importowane, to właśnie rodzime cieszą się największym powodzeniem.
Ziemniaki sprowadzane z Grecji kosztują około 3 zł za kilogram. Stare krajowe można kupić za 0,80-1,20 zł/kg. „Orliki” krajowe, ale wielkości orzechów włoskich, są na rynkach już w cenie około 3 -4 zł/kg.
- Nie trzeba ich nawet obierać. Wystarczy je obmyć, wytrzeć szorstką ściereczką i ugotować - radzi pani Ewa.
Na razie oferowane są młode krajowe ziemniaki z upraw spod osłon. Są przy tym spóźnione o co najmniej 3 tygodnie w porównaniu z ubiegłym rokiem.
- W 2016 r. były już na początku maja - wspomina Ewa Maczyńska.
Ceny jeszcze są wysokie i takie mogą się utrzymać przez najbliższe tygodnie.
Na pierwsze młode ziemniaki z gruntu przyjdzie nam poczekać prawdopodobnie jeszcze około miesiąca - przewidują sprzedawcy. To skutek załamania pogody i opóźnień w rozwoju bulw.
Na rynkach hurtowych pierwsze krajowe młode ziemniaki pojawiły się już wprawdzie w początkach maja, ale cena była zawrotna i sięgała 14 zł za kilogram. Teraz nasilają się zbiory z mniejszych plantacji, gdzie ziemniaki uprawia się pod włókniną, a więc ceny szybko spadają. Jednak w zeszłym roku młode polskie odmiany wielkości orzecha można było kupić poniżej złotówki za kilogram. W tym roku jak na razie się na to nie zanosi.