Pięknie zakręcona bydgoska Wisła
Bydgoski odcinek Wisły zdobył drugie miejsce w internetowym konkursie Klubu Gaja na Rzekę Roku 2016. I słusznie.
Najwyższe uznanie zyskała Czarna Hańcza, zaś na trzeciej pozycji uplasowała się Bzura.
Wisła na wysokości Bydgoszczy zgłoszona została do konkursu przez Stowarzyszenie Miłośników Starego Fordonu, któremu zależy na rewitalizacji historycznej części tej dzielnicy, do roku 1973 samodzielnego miasta. Przy okazji powstałby nowy tzw. waterfront, czyli infrastruktura zwrócona do wody, w tym nabrzeża i marina, w której zatrzymywaliby się wodniacy płynący Wisłą.
Ale bydgoska Wisła to nie tylko Fordon rozbudowany niemal po Strzelce Dolne, bo wschodnia granica miasta to całe zakole rzeki od Łęgnowa (zaraz za Otorowem). Jego urok mogli poznać niedawno uczestnicy spływu kajakowego z Solca Kujawskiego do Fordonu, zorganizowanego przez Stowarzyszenie Miłośników Starego Fordonu. Reporter „Pomorskiej” przepłynął całe zakole pod prąd i z prądem (zresztą nie pierwszy raz), penetrując każdy brzeg i zakamarek, wpływając na starorzecza, których jest mnóstwo. Z tej perspektywy wiślane atrakcje wyglądają jeszcze ciekawiej niż z szerokiej wody. Cały zakręt jest niezwykły i w tym jego znaczenie dla środowiska, turystyki i krajoznawstwa. Dla żeglugi śródlądowej jest poważnym wyzwaniem nawigacyjnym, ale też nadzieją, bo właśnie tu - między Solcem Kujawskim a Bydgoszczą - może powstać, o co zabiegają władze obu miast i Urząd Marszałkowski, wielki port śródlądowy. Lewy brzeg rzeki (wklęsły) jest głęboki, więc nadaje się na taką inwestycję. Dobrze więc, że internauci tak wysoko ocenili bydgoską Wisłę.
Spójrzmy najpierw na kształt tego odcinka Wisły: to najostrzejszy zakręt na całej żeglownej Wiśle 942 km (rzeka od źródeł ma 1047 km). Nurt opływa ogromną Kępę Ostromecką, zmieniając kierunek ze wschodniego na północno-wschodni. Ponoć Niemcy planowali przekop, by szlak żeglowny ominął kępę od wschodu.
Jeszcze ok. 12 tys. lat temu Wisła płynęła prosto na zachód do Morza Północnego, żłobiąc szeroką Pradolinę Toruńsko-Eberswaldzką. Płynęła m.in. przez dzisiejsze Bydgoszcz i Nakło, których wtedy oczywiście jeszcze nie było. To schyłek ostatniego zlodowacenia bałtyckiego, gdy topniała ułożona równoleżnikowo krawędź lądolodu. Pewnego razu wezbrane wody Wisły popłynęły na północ w miejscu, gdzie ujście miały połączone jednym korytem rzeki Wda i Mątawa. Potem Wisła przebiła się na północ do Bałtyku. Ten dramatyczny w swym ogromie epizod jest widoczny w terenie do dziś - to właśnie zakole największej polskiej rzeki pod Fordonem.
Zakole jest - co tu dużo mówić - piękne. Przy niższym stanie wody (jak było przed jesiennymi opadami) z rzeki wyłaniają się piaszczyste łachy, na których odpoczywają mewy, rybitwy, kormorany, a nawet bieliki, których populacja rośnie. Brzegi są zielone, porośnięte wodolubnymi wierzbami, olchami, topolami i wieloma odmianami krzewów. Szczególne bogactwo roślinności spotkamy na prawym brzegu, czyli u podnóża Kępy Ostromeckiej. Na prawie 28 hektarach utworzono tu w roku 1953 (choć już w okresie międzywojennym teren ten był częściowo chroniony) leśny rezerwat przyrody Wielka Kępa Ostromecka.
Kępa wznosi się kilkanaście metrów nad taflę Wisły. Najlepsze widoki na rzekę roztaczają się w południowo-wschodniej części kępy, w pobliżu ujścia do Wisły połączonych kanałów Górnego i Dolnego, odwadniających dolinę, poczynając od zachodnich przedmieść Torunia, przez Górsk, po Złąwieś Wielką i Czarnowo. Trzeba tylko nieco zejść ze szlaku turystycznego, bo niemal całą kępę porastają lasy.
Płynąc kajakiem, zwłaszcza pod prąd i w pobliżu prawego brzegu (z tej perspektywy wodniaka jest to lewy brzeg) omija się wiślane ostrogi (w większości zrujnowane), leżące w wodzie głazy polodowcowe i powalone pnie drzew. Wszystko to tworzy niezwykłą aurę, prawdziwą dzicz. To tak jakbyśmy poznawali krainę odległą od wielkiego miasta, mało zbadaną.
Przeciwny brzeg jest przyrodniczo mniej atrakcyjny, a to ze względu na wały przeciwpowodziowe i kanały odwadniające.
Są w tym krajobrazie, zwłaszcza poniżej ujścia Brdy (to także lewy brzeg), typowo miejskie elementy: sterczący wysoko baner Ikei, elewatory zbożowe, wały grodziska Wyszogród, kominy fordońskiej cegielni, wreszcie wieże dwóch fordońskich kościołów.
Ostry zakręt Wisły kończy się na wysokości mostu Fordońskiego (brzegi rzeki spiął w 1893 roku). Za nim wyłaniają się budynki zakładu karnego, które zostały wzniesione pod koniec XVIII wieku jako magazyny, nieco później powstała komora celna.