Pedersen będzie tylko rezerwowym?
Żużlowcy Fogo Unii mają za sobą pierwszy sparing. Na ten moment najsłabszym ogniwem leszczyńskiego zespołu wydaje się być Nicki Pedersen.
W niedzielę Byki w obecności blisko siedmiu tysięcy kibiców pokonały 57:33 GKM Grudziądz.
- To było pierwsze, poważniejsze ściganie, więc nie ma co wyciągać zbyt daleko idących wniosków. W sparingach zawodnicy mają czas na różnego rodzaju testy. Po meczu z GKM, choć wysoko wygranym, wiemy, co jeszcze należy poprawić
- ocenił menedżer Piotr Baron.
Po pierwszych jazdach widać już jednak, kto jest w jakiej formie. W Fogo Unii najlepiej u progu sezonu prezentują się Piotr Pawlicki i Janusz Kołodziej. Ten drugi pokazał, że nie zapomniał, jak się jeździ na Stadionie Smoczyka.
- Fajnie jest wrócić do Leszna. Zawsze świetnie mi się tutaj jeździło i tym razem nie było inaczej. Podczas jazdy czułem się naprawdę dobrze, chociaż traktowałem ją mocno treningowo. Jest to dopiero początek sezonu i trzeba uważać zarówno na swoje kości, jak i kości rywali
- powiedział Janusz Kołodziej, nowy nabytek Byków. - Na torze było wiele walki. Szkoda tylko, że goście w końcowej fazie meczu odpuścili i dali szansę jazdy swoim młodszym kolegom. Uniemożliwiło nam to lepsze sprawdzenie swojej dyspozycji. Jestem jednak bardzo zadowolony ze swojego sprzętu. Jeździłem dziś na silnikach GM. GTR zostały w domu - dodał.
Ze swoim sprzętem musi się natomiast dogadać Nicki Pedersen. Duńczyk męczył się na torze i trzykrotnie oglądał plecy Krystiana Pieszczka. Zawodnik z Grudziądza w jednym z wyścigów nie zostawił Pedersenowi miejsca pod płotem, o co ten miał później pretensje do rywala. Kibiców ta sytuacja nieco rozbawiła, ponieważ chwilę wcześniej Duńczyk postąpił identycznie, blokując Antonio Lindbaecka. Krótko mówiąc, cały Nicki... Duńczyk ma zresztą problem, bo w tej chwili prezentuje się najsłabiej ze wszystkich seniorów Fogo Unii i inaugurację sezonu może obejrzeć przed telewizorem. Bo ktoś przecież na ławce usiąść musi.
Na miejsce w składzie zasługuje natomiast Peter Kildemand. Duńczyk od początku okresu przygotowawczego jest w Lesznie i widać, że wraca do optymalnej formy.
- Ze swojej jazdy jestem zadowolony. Ze zdrowiem też wszystko jest ok. Muszę jedynie trochę poprawić sprzęt - stwierdził Peter Kildemand po sparingu z GKM. „Pająk” w tym spotkaniu, choć przegrywał starty, to na dystansie potrafił odrabiać straty. Nieźle, choć bez błysku na leszczyńskim torze prezentowali się także Emil Sajfutdinow, Grzegorz Zengota oraz juniorzy. Ten pierwszy był przy tym jednak bardzo skuteczny.
- To były dla mnie pierwsze wyścigi w tym sezonie. Dlatego cieszę się z wyniku i z tego, jak pracują moje motocykle. Zwłaszcza że ostatnio wprowadziłem sporo nowinek. Teraz muszę się tylko tych nowinek nauczyć. Widzę jednak, że wszystko idzie w dobrą stronę. Teraz parę dni odpoczynku, a potem przygotowania do kolejnego pracowitego weekendu
- podsumował Emil Sajfutdinow. A w ten najbliższy weekend Fogo Unia dwukrotnie zmierzy się z ROW Rybnik. Pierwszy mecz zaplanowano na sobotę w Lesznie, a drugi odbędzie się dzień później w Rybniku.
Wcześniej, bo już we wtorek na tor wyjadą żużlowcy Startu oraz PSŻ Poznań. Gnieźnianie zmierzą się na własnym torze (godz. 16) z Lokomotivem Daugavpils, natomiast Skorpiony podejmować będą Polonię Bydgoszcz (godz. 16). Czerwono-czarni w środę pojadą także ze szwedzkim Lejonen Gislaved (godz. 16). Jakby tego było mało, w czwartek na stadionie przy ul. Wrzesińskiej odbędzie się runda eliminacyjna Złotego Kasku (godz. 16). O awans do finału walczyć będą m.in. Jarosław Hampel, Piotr Protasiewicz i Rune Holta.
Już w kwietniu żużlowe święto w Zielonej Górze
Źródło: One Sport / x-news
Dwa pozostałe turnieje eliminacyjne odbędą się w Krośnie i Rawiczu (godz. 16). W tym drugim wystąpią m.in. Grzegorz Zengota, Krzysztof Kasprzak i Przemysław Pawlicki. Na torze w Rawiczu także sporo się dzieje. W weekend Niedźwiadki odjechały dwa sparingi. W jednym z nich miał okazję zaprezentować się Josh Bates. Młody Brytyjczyk spisał się na tyle dobrze, że szefostwo klubu podpisało z nim list intencyjny.
- To oznacza, że w najbliższym okienku zostanie naszym zawodnikiem
- poinformował klub. To okienko transferowe otwarte zostanie w połowie maja. Na dniach na testy do Rawicza przyjadą także Richie i Steve Worrall i być może też zostaną zawodnikami Kolejorza.
W miniony weekend treningowo jeździły także inne zespoły. W najciekawszym meczu kontrolnym Orzeł Łódź minimalnie, bo 42:48 przegrał z Betard Spartą. Jednostronny był natomiast pojedynek Falubazu z Unią Tarnów. Goście byli tylko tłem dla zielonogórzan, wśród których z bardzo dobrej strony pokazał się Jacob Thorssell. Szwed zdobył komplet punktów i usłyszał od trenera Marka Cieślaka, że „jest z niego kawał zawodnika”.