Patriotyzm gospodarczy - konsumenci z Podkarpacia na zakupach sprawdzają czy towar pochodzi od krajowych producentów
Patriotyzm gospodarczy nie jest wcale sloganem dla mieszkańców naszego regionu. Z przeprowadzonych badań wynika, że kraj pochodzenia produktu najczęściej interesuje rodaków z woj. podkarpackiego. Na kolejnych miejscach uplasowali się mieszkańcy woj. podlaskiego i kujawsko-pomorskiego. Okazuje się, że większość Polaków sprawdza, czy towar wyprodukowano w kraju.
W trakcie ogólnopolskich badań, większość, bo blisko dwie trzecie konsumentów deklarowało, że w czasie codziennych zakupów spożywczo-przemysłowych sprawdzają, czy dany produkt na pewno pochodzi od polskich wytwórców. Znacznie mniej, bo nawet nie co trzeci klient (31,8 proc.) nie interesuje się pochodzeniem produktu. Co ciekawe, największą aktywność w tym zakresie wykazują seniorzy i osoby w wieku 30 – 39 lat. Tego typu praktykę stosują głównie mieszkańcy wsi i małych miejscowości, a także rodacy ze średnim lub z wyższym wykształceniem, zarabiający na rękę od 7 tys. zł wzwyż.
- Rosnące zainteresowanie pochodzeniem produktów i artykułów spożywczych jest pozytywnym zjawiskiem i dobrze, że badania to potwierdzają. To świadczy z jednej strony o patriotyzmie gospodarczym, a z drugiej strony o rosnącej świadomości konsumenckiej – komentuje dr Krzysztof Kaszuba, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego - Oddział w Rzeszowie.
- Ponadto wiele produktów polskich nie tylko spożywczych, ale tez przemysłowych przewyższa jakością wyroby zagraniczne. Nie robię zbyt często zakupów, ale zauważyłem w rzeszowskich sklepach, że nie tylko starsze osoby czy w średnim wieku są tym zainteresowane. Także młodzież coraz częściej sprawdza pochodzenie produktu w sklepie przy pomocy smartfona – dodaje ekonomista Krzysztof Kaszuba.
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez UCE RESEARCH dla Grupy BLIX, podczas codziennych zakupów spożywczo-przemysłowych tylko 5,2 proc. respondentów nie pamięta, czy zwraca uwagę na powyższą kwestię.
– Obecnie jednym z mocniejszych impulsów do zakupu danego produktu jest informacja, czy pochodzi on z Polski. Większość klientów utożsamia towar naszego pochodzenia z wyższą jakością. Co więcej, Polacy, mając do wyboru rodzimy artykuł i wyprodukowany w innym kraju, z reguły uważają ten pierwszy za bardziej naturalny i zdrowy, czyli zawierający mniej sztucznych dodatków – mówi Arkadiusz Paprzycki z aplikacji Zdrowe Zakupy.
Z kolei dr Krzysztof Łuczak, współautor badania z Grupy BLIX podaje przykład mrożonych warzyw. Jeżeli są dostarczane z Hiszpanii, to trzeba dodać do nich dużo więcej różnego rodzaju środków, żeby przetrwały transport. Jeżeli natomiast są produkowane u nas, to „utrwalacze” mogą być rzadziej stosowane, a przynajmniej – nie na taką skalę, jak w przypadku sprowadzanych towarów. Zdaniem eksperta, konsumenci mają tę wiedzą i praktycznie ją wykorzystują.